Popyt na paliwa wciąż powinien zwyżkować

Spółki nie tylko sprzedają więcej diesla i benzyn, ale też coraz więcej na nich zarabiają. Dobre perspektywy rysują się w tym segmencie rynku m.in. przed Orlenem, Lotosem i Unimotem.

Publikacja: 24.07.2019 11:10

Foto: GG Parkiet

Wakacje to tradycyjnie okres wzmożonego popytu na paliwa płynne w Polsce i regionie. Wynika on przede wszystkim ze wzmożonej liczby wyjazdów na wypoczynek realizowanych w tym okresie różnymi środkami lokomocji. Wzrost konsumpcji paliw może oznaczać zwyżkę ich cen. Na razie takiej tendencji jednak w naszym kraju nie widać. Jeszcze w połowie czerwca na stacjach za olej napędowy i benzynę Pb95 trzeba było płacić średnio po koło 5,2 zł. Obecnie ceny te są o kilkanaście groszy niższe. Nie zmienia to faktu, że spółki działające na tym rynku zarabiają coraz więcej. Podobnie zapewne będzie i w kolejnych miesiącach.

Wysokie zyski w detalu

Od dłuższego czasu w segmencie detalicznej sprzedaży paliw płynnych zyski poprawia grupa PKN Orlen. Z ostatnich danych wynika, że w II kwartale kluczowy dla niej wskaźnik, czyli EBITDA LIFO, wyniósł na tej działalności 859 mln zł. Tym samym rok do roku wzrósł aż o 26,9 proc. – Dobre wyniki w detalu to m.in. zasługa rosnącej konsumpcji paliw i rozwoju naszej oferty pozapaliwowej – mówi Zbigniew Leszczyński, członek zarządu ds. rozwoju PKN Orlen. Dodaje, że do poprawy zysków przyczynił się 4-proc. wzrost sprzedaży odnotowany na stacjach paliw działających pod szyldami należącymi do koncernu. Co równie ważne, zwyżki miały miejsce na wszystkich rynkach, na których znajdują się obiekty firmy. W Czechach i Niemczech sprzedaż detaliczna zwyżkowała o 6 proc., w Polsce o 3 proc., a na Litwie o 2 proc. Spółka we wszystkich tych krajach może się też pochwalić wzrostem rynkowych udziałów. Ponadto odnotowała poprawę marż paliwowych. Marże pozapaliwowe wzrosły jednie w Polsce, a na pozostałych rynkach zostały utrzymane na wcześniejszym poziomie.

– Obecnie mamy łącznie ponad 2,8 tys. stacji paliw, z czego na większości z nich funkcjonują kąciki kawowe i sklepy – informuje Leszczyński. Zapewnia, że w ostatnich miesiącach koncern kontynuował konsekwentny rozwój oferty pozapaliwowej m.in. poprzez otwarcie kolejnych punktów gastronomicznych. Tym samym na koniec czerwca miał ich już 2069, w tym 1673 Stop Cafe w Polsce, 282 Stop Cafe w Czechach, 23 Stop Cafe na Litwie oraz 91 Star Connect w Niemczech. Warto też zauważyć, że PKN Orlen rozpoczął ekspansję w kolejnym kraju. Od kwietnia pierwsza stacja koncernu działa pod marką Benzina na rynku słowackim. Na tym nie koniec. – Bardzo dokładnie i uważnie analizujemy zarówno rynek słowacki, jaki i inne rynki. Jest szansa, że wkrótce poinformujemy o naszych działaniach w tym zakresie – stwierdził Leszczyński.

W I półroczu w segmencie detalicznym grupa PKN Orlen zainwestowała 0,3 mld zł. W całym 2019 r. chce przeznaczyć na ten cel 0,5 mld zł. Poza wzrostem liczby punktów gastronomicznych firma otworzyła sześć nowych stacji paliw, zamknęła siedem i trzy zmodernizowała. W kolejnych miesiącach koncern oczekuje stabilizacji popytu na benzynę oraz nieznacznej zwyżki popytu na olej napędowy w Czechach, Niemczech i na Litwie. Z kolei w Polsce liczy na dalszy wzrost zapotrzebowania zarówno na benzynę, jak i na olej napędowy.

Wzrośnie produkcja diesla

Dalszego wzrostu popytu na paliwa w Polsce oczekuje też Grupa Lotos posiadająca trzecią co do wielkości, po PKN Orlen i BP, sieć stacji w naszym kraju. Na koniec czerwca miała 493 obiekty. Gdański koncern zauważa, że z najnowszych danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, obejmujących pięć miesięcy tego roku, wynika, że konsumpcja paliw zwyżkowała o 3,2 proc., z czego 3,1 proc. przypada na benzyny, a 3,8 proc. na olej napędowy. – Popyt na paliwa ciekłe jest ściśle skorelowany z poziomem PKB, liczbą samochodów, strukturą parku pojazdów i przeciętnym wynagrodzeniem brutto. Według naszych prognoz konsumpcja paliw ciekłych wzrośnie w całym 2019 roku o niespełna 3 proc. – mówi Adam Kasprzyk, rzecznik prasowy Grupy Lotos.

Dodaje, że sprzedaż paliw koncernu zarówno na rynku hurtowym, jak i detalicznym jest ściśle związana z sytuacją rynkową. Według firmy w tym roku jej udział w obu rynkach pozostanie na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego. – W bieżącym roku Grupa Lotos osiąga stabilne, rynkowe marże. W związku ze znacznym ograniczeniem szarej strefy marże powróciły do poziomów rynkowych – przekonuje Kasprzyk. W II połowie roku spółka liczy na wzrost sprzedaży, szczególnie oleju napędowego, ze względu na występujące na krajowym rynku zjawisko sezonowości popytu. Ponadto zamierza wprowadzić na rynek większe ilości oleju napędowego z uwagi na bliski koniec realizacji sztandarowej inwestycji, czyli projektu EFRA.

Na początku lipca spółka informowała, że osiągnięto tzw. stan gotowości do rozruchu ostatniej ważnej instalacji budowanej w jego ramach, czyli kompleksu koksowania (DCU). – Instalacja DCU pozwoli nam się wycofać z produkcji ciężkiego oleju opałowego. To ważne, ponieważ już w styczniu 2020 roku wchodzą w życie przepisy IMO zakazujące spalania go przez statki, czyli głównego konsumenta tego wysokosiarkowego paliwa – mówił wówczas Mateusz Bonca, prezes Grupy Lotos. Dodawał, że zamiast tego mało wartościowego i nieekologicznego produktu koncern uzyska z ciężkiej pozostałości po przerobie ropy wysokiej jakości olej napędowy i paliwo lotnicze oraz koks, zwiększając tym samym marżę rafineryjną. Ich udział w rafineryjnej produkcji wzrośnie z dotychczasowych około 77 proc. do ponad 89 proc.

Mimo że latem ceny paliw na krajowych stacjach są zazwyczaj wyższe niż w innych porach roku, to Grupa Lotos nie zakłada realizacji takiego scenariusza. – Na ceny paliw, również detaliczne, wpływają poziom notowań produktów naftowych, podatki i opłaty wynikające z przepisów prawa oraz ogólna sytuacja rynkowa. Spodziewamy się stabilnych cen ropy i produktów naftowych do końca roku – twierdzi Kasprzyk. Zauważa, że w Polsce nie planuje się też zmian legislacyjnych, które mogłyby wpłynąć na poziom cen. Jego zdaniem, jeśli nie zajdą niespodziewane sytuacje rynkowe, ceny detaliczne nie powinny istotnie wzrastać.

Będzie rekordowy rok

Unimot, jeden z największych importerów paliw w Polsce i operator stacji Avia (na koniec czerwca miał ich w naszym kraju 47), również jest przekonany o dalszym wzroście rynku detalicznego. – Biorąc pod uwagę dwa dobre pierwsze kwartały roku 2019, można zaryzykować stwierdzenie, że w tym roku padnie rekord, jeżeli chodzi o konsumpcję paliw w Polsce – mówi Robert Brzozowski, wiceprezes ds. handlowych Unimotu. Przypomina, że grupa w I kwartale w segmencie oleju napędowego, biopaliw i benzyn zanotowała 754 mln zł przychodów, co stanowiło wzrost o 30 proc., licząc rok do roku. Jego zdaniem sytuacja ta to efekt wzrostu PKB, co przekłada się na rozwój przedsiębiorstw, które mają główny udział w konsumpcji paliw. Według firmy pozytywnie na konsumpcję paliw wpływają także państwowe programy wspierania rodzin i różnych grup społecznych. Unimot wyniki finansowe za II kwartał planuje opublikować 21 sierpnia. Już teraz zapewnia jednak, że był to dla grupy bardzo dobry kwartał.

– W roku 2019 odnotowujemy poprawę marży na sprzedaży paliw w stosunku do roku ubiegłego, co w połączeniu ze zwiększonym popytem na paliwa poprawia nasze wyniki finansowe – twierdzi Brzozowski. W II połowie roku firma spodziewa się dalszego wzrostu popytu na paliwa, szczególnie że ten okres tradycyjnie już jest lepszy niż I połowa roku ze względu na wzrost sezonowej konsumpcji. Spółka nie chce szacować, czy w najbliższym czasie wzrosną ceny paliw na krajowych stacjach.

Przypomina, że największy wpływ na nie ma kurs ropy i dolara do złotego. Minimalne znaczenie w tej sytuacji odgrywa marża detaliczna. – Naszym zdaniem obecnie największy wpływ na ceny ropy naftowej na świecie, a co za tym idzie na ceny paliw, mają wydarzenia na Bliskim Wschodzie oraz poziom zapasów ropy w USA. Niepokojące wydarzenia na Bliskim Wschodzie są czynnikiem odpowiedzialnym za wzrost cen paliw, a przyłączanie nowych pól naftowych w USA (generujących ropę z łupków) jest czynnikiem działającym hamująco na ceny – zauważa Brzozowski.

Jakub Bogucki, analityk rynku paliw, e-petrol.pl

Wakacje są okresem dużego zapotrzebowania na paliwa i nie należy oczekiwać, że rok 2019 będzie pod tym względem inny. W przypadku marż widać w ostatnich dniach, że uległy pewnemu uszczupleniu, ale i tak nie należą do słabych. W przypadku cen detalicznych nie należy oczekiwać dalekiego odejścia w żadną ze stron od obecnego poziomu (do końca wakacji), bo mamy do czynienia z równoważącymi się doniesieniami „na plus", takimi jak choćby z rejonu Zatoki Perskiej oraz wpływającymi na ropę prospadkowo – kłopoty chińsko-amerykańskie, niższe prognozy popytu itp. W tej sytuacji nie oczekuję, żebyśmy zobaczyli znaczącą zmianę – nadal poruszamy się w przedziale 5,00–5,10 zł dla diesla i 5,10–5,20 zł dla Pb95. Oczywiście, gdyby „konflikt" irański stał się realnym zagrożeniem dla regionalnej stabilności, ceny mogłyby zareagować bardziej nerwowo, ale na razie jest to raczej próba demonstracji sił obu stron. TRF

Rafał Zywert, analityk BM Reflex

Aktualnie nic nie wskazuje na zmianę sytuacji na krajowym rynku detalicznym paliw – przynajmniej do końca lipca ceny paliw pozostaną stabilne, mimo obserwowanych spadków hurtowych cen benzyny i diesla. Obniżki hurtowych cen paliw w kraju to efekt powrotu spadków na rynku ropy. W skali tygodnia surowiec Brent potaniał ponad 5 USD na baryłce. Z rynku ropy odpływa nam premia za ryzyko geopolityczne, tzn. mimo trudnych amerykańsko-irańskich relacji scenariusz eskalacji konfliktu i blokady przez Iran cieśniny Ormuz wydaje się mało prawdopodobny. Coraz bardziej natomiast zaczyna martwić popytowa strona rynku ropy. W czwartek dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii Fatih Birol poinformował o rewizji w dół prognoz wzrostu światowej konsumpcji ropy w tym roku. Dodatkowo wskazał na ryzyko dalszej rewizji w dół tych prognoz. W Polsce tegoroczny popyt na paliwa wzrośnie o około 4 proc., a to oznacza, że jego dynamika będzie znacznie mniejsza niż w 2018 r. TRF

Surowce i paliwa
Orlen przeszacuje wartość biznesu petrochemicznego
Surowce i paliwa
Enea kupi mniej węgla od Bogdanki
Surowce i paliwa
Orlen obniży wartość majątku petrochemicznego o 10,2 mld zł
Surowce i paliwa
Dla JSW szykuje się trudny rok
Surowce i paliwa
Ceny paliw będą zwyżkować
Surowce i paliwa
Nie ma nowych władz, nie ma podwyżek płac