Zarząd Plast-Boksu jest przekonany, że rynek przetwórstwa tworzyw sztucznych nadal będzie się rozwijał. Jednocześnie zauważa, że sektor opakowań z plastiku musi się zmierzyć z ograniczeniami wynikającymi z tzw. programu gospodarki o obiegu zamkniętym. – Jako producent opakowań plastikowych musimy się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Dlatego już dziś swoje działania koncentrujemy na stworzeniu obiegu zamkniętego, który pozwala na wtórne wykorzystywanie wszystkich surowców – mówi Grzegorz Pawlak, prezes Plast-Boksu.
Dodaje, że zgodnie z tą filozofią wszystkie materiały stosowane do produkcji opakowań w grupie w 100 proc. podlegają recyklingowi. Firma inwestuje również w proekologiczne rozwiązania, które maksymalnie redukują wpływ jej wyrobów na środowisko naturalne i pozwalają racjonalnie korzystać z jego zasobów.
Zakup maszyn
Obecnie Plast-Box koncentruje się na działaniach, które mają zapewnić jak największe wykorzystanie zdolności wytwórczych. W związku z tym firma skupia się na inwestycjach odtworzeniowych, zapewniających ciągłość produkcji i optymalne wykorzystanie posiadanych maszyn. – Jednocześnie w naszych zakładach produkcyjnych realizujemy nowe projekty inwestycyjne. W I półroczu 2019 r. zakupiliśmy jedną linię produkcyjną, natomiast druga jest w trakcie testów – informuje Pawlak.
Z wstępnych danych wynika, że w I półroczu grupa poprawiła przychody o 35 proc., zysk EBITDA o prawie 87 proc., a czysty zarobek o ponad 115 proc. Firma najwięcej sprzedaje opakowań typu zamykane wiadra, które zapewniają jej ponad 68 proc. wpływów. Coraz więcej wyrobów trafia na eksport. – Sprzedajemy nasze produkty do niemal wszystkich krajów w Europie. Te, w których sprzedajemy najwięcej, to: Niemcy, Francja, Wielka Brytania – mówi Pawlak.
Wahania cen surowców
Zarząd Plast-Boksu przyznaje, że wzrost kosztów w tym roku to stały element biznesowego krajobrazu dla wszystkich firm w branży. Podobnie jak w 2018 r. jest duża presja na wzrost kosztów zarządzania personelem, logistyki, surowców i energii. Dla giełdowej spółki kluczowym kosztem jest zakup podstawowego surowca, czyli polipropylenu. W I półroczu jego ceny utrzymywały się na wysokim poziomie. – Wraz ze spadkiem notowań ropy naftowej warunki cenowe zakupu polipropylenu w III kwartale poprawiły się. Jednak sytuacja rynkowa jest na tyle niepewna, że w każdej chwili możemy się spodziewać ponownego wzrostu cen – mówi Pawlak.