Rozwiązania te starają się wykorzystać dobrze nagłośnione długoterminowe trendy makro lub megatrendy, które wykraczają poza cykl koniunkturalny. Ale dobre historie są często najlepszą rzeczą, jaką oferują te fundusze. Każdy, kto rozważa inwestycję w taki trend, powinien się upewnić, że przed zakupem odrobił pracę domową. Na pozór niektóre tematy mogą się wydawać świetnymi pomysłami, bo próbują wykorzystać pozornie nieunikniony długoterminowy trend. Może się wydawać prawdopodobne, że ceny akcji nie w pełni odzwierciedlają te trendy, biorąc pod uwagę powszechne przekonanie, że rynek koncentruje się na krótkim okresie. Ale inwestorzy muszą dobrze obstawić trzy zakłady, aby te historie przełożyły się na wyniki rynkowe, bo szanse na wygranie wszystkich trzech są niskie. Po pierwsze, trend makro musi przebiegać zgodnie z oczekiwaniami. Po drugie, spółki w portfelu muszą odnieść znaczne korzyści z tego trendu. I finalnie ceny akcji muszą w pełni odzwierciedlać wpływ oczekiwanego wzrostu. Pod koniec lat 90. inwestorzy byli zakochani w akcjach internetowych, przekonani, że uczestniczą w fundamentalnej transformacji gospodarki i pozwolą detalistom internetowym odebrać udział w rynku sklepom stacjonarnym. Historia była słuszna, ale czas zły. To przejście trwało dłużej, niż się spodziewano, co większości uniemożliwiło czerpanie z tego korzyści. Kuszące jest przyjęcie za pewnik, że akcje w funduszach tematycznych są pozycjonowane tak, aby odnieść znaczne korzyści z docelowego tematu. Nawet jeśli trend przebiega zgodnie z oczekiwaniami, a fundusz jest na dobrej pozycji, aby z niego skorzystać, niekoniecznie przełoży się to na wyniki przewyższające rynek. Mógł on już wycenić ten trend, a jeśli o tym wiesz, to jest niemal pewne, że wszyscy inni też wiedzą. Kluczem do sukcesu jest zidentyfikowanie niedocenianych trendów. A to trudne. Związek między wzrostem zysków a stopą zwrotu z akcji jest w najlepszym razie słaby, ponieważ szybciej rozwijające się firmy mają tendencję do handlu po wyższych wycenach. Liczy się wzrost w stosunku do oczekiwań rynku. Takie postępowanie wymaga czegoś więcej niż zrozumienia historii makroekonomicznej, mianowicie także zrozumienia, jakie ceny obecnie kształtuje rynek i jak może ewoluować konkurencyjny krajobraz. To trudna sprawa. Tak trudna, że większości tematycznych funduszy nie udaje się pokonać rynku. Według Morningstar Global Thematic Funds Landscape tylko 45 proc. wszystkich funduszy tematycznych notowanych na koniec 2009 r. przetrwało kolejną dekadę. Z tych, które przetrwały, zaledwie 26 proc. pokonało MSCI World Indeks. Oznacza to, że szanse na wybranie zwycięskiego funduszu z listy, która istniała pod koniec 2009 r., wynosiły zaledwie 11 proc.