Jak zastrzegają, ten scenariusz opiera się na założeniu, że ograniczenia kontaktów społecznych, które paraliżują gospodarkę Eurolandu, zaczną być rozluźniane z początkiem maja. „Szacujemy, że przedłużanie zamknięcia gospodarki pociągałoby za sobą istotne koszty, bo każdy miesiąc obniżałby dynamikę PKB w 2020 r. o około 1 pkt proc. Co więcej, dłuższe zamknięcie zwiększałoby skalę zaburzeń w gospodarce (...), co mogłoby zamienić przejściową zapaść w długotrwałe spowolnienie" – tłumaczy w opublikowanym w środę raporcie Nicola Dacic, ekonomista z amerykańskiej instytucji.

W czarnym scenariuszu, w którym ograniczenia kontaktów społecznych byłyby utrzymane dłużej, a późniejsze ożywienie w gospodarce byłoby niemrawe, PKB strefy euro mógłby spaść w 2020 r. o ponad 11 proc. Z kolei w optymistycznym scenariuszu spadek PKB wyniósłby około 6 proc.  Nawet w takim przypadku obecny kryzys gospodarczy byłby poważniejszy niż ten z 2009 r., wywołany globalnym kryzysem finansowym.