Liczba ofert publicznych od początku roku jest o 71 proc. niższa niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Branża technologiczna przeżywa najdłuższy okres stagnacji od blisko 3 lat, jednak sytuacja wkrótce się zmieni, ponieważ do debiutu szykuje się m.in. Lyft – konkurent Ubera.

- Lyft, Slack i Levi Strauss mogą zadebiutować na giełdzie jeszcze w tym miesiącu, a w kolejce do IPO w tym roku czeka wiele firm - mówi Kathleen Smith, zarządzająca Renaissance IPO ETF. Pod koniec ubiegłego roku wiele spółek odłożyło plany debiutu na giełdzie, ponieważ nastroje inwestorów nie napawały optymizmem. Obecnie możemy zaobserwować poprawę sytuacji, ponieważ główne indeksy odrabiają straty, a nastawienie inwestorów do nowych spółek poprawiło się.

Renaissance IPO ETF, który służy jako barometr apetytu inwestorów na akcje spółek wchodzących na giełdę wzrósł od początku roku o około 30 proc., po znacznym spadku w końcówce ubiegłego roku.

Prognozuje się również, że w tym roku będą miały miejsce IPO wielu „jednorożców" – czyli firm o wartości powyżej 1 mld USD. Należą do nich m.in. Lyft, Uber, Pinterest, Leoton, AirBnb i WeWork. Natłok na rynku debiutujących dużych spółek może spowodować, że inne firmy będą musiały bardziej się postarać, aby przyciągnąć kapitał. - Jeśli inwestorzy mają tak wiele możliwości wyboru, musi być coś, co ich zwabi i spowoduje, że podejmą ryzyko posiadania tych spółek - powiedziała Smith. Oczekiwane jeszcze w tym miesiącu IPO Lyfta sprawia, że przejmuje on przewagę nad konkurencyjnym Uberem, który także planuje debiut w tym roku. Inwestorzy z pewnością będą zainteresowani debiutem, tym bardziej, że Lyft mocno rozrasta się na amerykańskim rynku przejazdów na żądanie. W 2016 r. kontrolował 22 proc. rynku, jednak pod koniec 2018 r. wartość wzrosła do niecałych 40 proc.

Obiecująco zapowiada się również debiut Levi'sa znanego z produkcji spodni dżinsowych i odzieży. Spółka osiąga przychody rzędu 5 mld USD i jak wynika z badań Renaissance istnieje duży potencjał wzrostu firmy. Dominik Osowski