Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Europejski Bank Centralny musi znów pokazać, że potrafi zbić rentowności obligacji państw strefy euro. Ich szybki wzrost utrudniłby bowiem ożywienie gospodarcze.
Rynkowym wykresem, który w ostatnich tygodniach zajmował najwięcej uwagi inwestorów, był wzrost rentowności amerykańskich obligacji dziesięcioletnich. O ile na początku lutego rentowność ta zbliżała się do 1,1 proc., o tyle pod koniec miesiąca sięgała 1,6 proc. Wróciła więc do poziomu sprzed pandemii, choć sama pandemia i kryzys się jeszcze nie skończyły.
Fed sprawiał wrażenie, że bagatelizuje ten rynkowy ruch i uznaje go wyłącznie za zdrowy objaw ożywienia gospodarczego. Istotnie, gospodarka USA przechodzi teraz ożywienie, a wkrótce dostanie nowy impuls wzrostowy w postaci pakietu stymulacyjnego wartego 1,9 bln USD. Wzrost rentowności obligacji dotknął jednak też Europy. W przypadku włoskich dziesięciolatek rentowność wahała się w lutym od 0,45 proc. (po ogłoszeniu, że Mario Draghi, były szef Europejskiego Banku Centralnego, stworzy nowy włoski rząd) do 0,8 proc. w końcówce miesiąca. Wzrost rentowności francuskich papierów dziesięcioletnich przebiegał od minus 0,25 proc. na początku lutego do plus 0,02 proc. w jego ostatnim tygodniu. Rentowność niemieckich dziesięciolatek wzrosła w ciągu miesiąca o około 50 pkt baz., sięgając minus 0,23 proc. Rykoszetem dostały też polskie obligacje, których rentowność skoczyła z 1,2 proc. do 1,57 proc.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że Biały Dom zacznie niebawem wysyłać do różnych krajów na świecie listy zawierające szczegółowe informacje dotyczące wyższych stawek ceł, które mają wejść w życie 1 sierpnia.
Zaangażowanie USA w bombardowanie Iranu początkowo wyglądało na chodzenie supermocarstwa na izraelskiej smyczy. Okazało się jednak genialnym zagraniem, które może prowadzić do pokoju w regionie i może być po myśli bogatych arabskich monarchii.
W czerwcu stworzono w USA 147 tys. nowych etatów (licząc poza rolnictwem), podczas gdy średnio prognozowano, że przybędzie ich 110 tys. Spadły więc szansę na lipcowe cięcie stóp procentowych przez Fed.
Microsoft zwolni około 9000 pracowników. Ta zmiana dotknie około 4 proc. globalnej siły roboczej spółki w różnych zespołach, regionach geograficznych i na różnych poziomach doświadczenia.
Amerykański prezydent grozi Krajowi Kwitnącej Wiśni cłami dochodzącymi nawet do 35 proc. Japoński premier ma natomiast słabą pozycję negocjacyjną i musi się martwić o wybory.
Dobre wyniki stress-testów przeprowadzonych przez Fed pozwoliły gigantom finansowym z Wall Street mocniej dzielić się zyskami z akcjonariuszami.