Były prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz, który uciekł z ojczyzny w grudniu 2013 r wraz z całym „dworem", mógł być klientem nadbałtyckiego oddziału Swedbank, przez który prane były ogromne sumy nielegalnej gotówki - poinformowała telewizja szwedzka SVT. Dziennikarze ustalili, że Janukowycz miał przeprowadzać nielegalne operacje finansowe przez firmę Vega Holding Ltd, która miała rachunek w Swedbanku.

Wcześniej SVA opublikował wyniki dziennikarskiego śledztwa. Reporterzy ustalili, że w latach 2007-2015 przez rachunki w Swedbank przeszło około 4 mld euro otrzymanych z nielegalnych źródeł. Dziennikarze prześledzili związki między Swedbank a Danske Bank, który w 2018 r stał się negatywnym bohaterem skandalu z praniem brudnych pieniędzy, poprzez swój estoński oddział. Głównymi beneficjentami takich operacji byli Rosjanie oraz obywatele byłych sowieckich republik, w tym Ukrainy.

W 2014 r Unia, USA i ich sojusznicy wpisali na czarną listę ludiz objętych sankcjami 18 Ukraińcow. Listę otwierał były prezydent Wiktor Janukowycz z uzasadnieniem (takie samo jest dla wszystkich osób z listy): "Wobec tej osoba toczy się postępowanie karne na Ukrainie związane z defraudację ukraińskich funduszy państwowych i ich nielegalnym wywozem z kraju".

Ile Janukowycz ukradł z kasy państwa do dziś dokładnie nie wiadomo. Jedynie ze prezydenckiej rezydencji w podkijowskim Meżyhorije uciekając wywiózł najstarsze ikony warte miliony dolarów. Na Ukrainie mówi się, że także 3 mld dol. „pomocy" udzielonej przez Kreml tonącemu okrętowi Janukowycza w końcu 2013 r trafiło na prywatne rachunki prezydenta. Janukowycz ze swoimi ludźmi zbiegł do Rosji. Moskwa do dziś domaga się od Kijowa zwrotu tych pieniędzy.