Tylko pierwsza faza czwartkowej sesji na GPW, napędzana rekordami na Wall Street, była optymistyczna. WIG20 rósł bowiem do 2007 pkt i wydawało się, że okrągły poziom z oporu zamieni się we wsparcie. Niestety jeszcze przed południem notowania wróciły pod psychologiczną barierę i do końca sesji pozostały pod presją podaży. Największym ciężarem w portfelu blue chips była JSW. Akcje węglowej spółki potaniały o 10,5 proc. do 31,32 zł, korygując euforyczny wzrost sprzed kilku dni. Ponadto ponad 3,9 proc. straciły LPP i Tauron, a na niewielkim plusie (od 0,15 proc. do 0,5 proc.) kończyły dzień tylko trzy spółki: Dino, CD Projekt i PGNiG. Przy takim układzie sił utrzymanie nad 2000 pkt było nierealne. Wyznaczony w czwartek przez WIG20 nowy dołek korekty to jednocześnie sygnał do jej pogłębienia. Analiza techniczna wykresu podpowiada, że najbliższych wsparć można szukać przy ubiegłorocznym szczycie, czyli 1884 pkt. Po drodze, przy 1916 pkt, znajduje się średnia krocząca z 50 sesji, która również może stanowić barierę dla spadków.

Indeks WIG20 należał w czwartek do najsłabszych wskaźników giełdowych na świecie. Gdy my kończyliśmy sesję, węgierski BUX zyskiwał 0,2 proc., a niemiecki DAX 0,1 proc. Od 0,5-proc. zwyżki zaczął też dzień Nasdaq Composite, a S&P500 zyskiwał w tym czasie 0,2 proc. Rynkowego honoru GPW nie uratowały też niższe segmenty rynku. Indeks mWIG40 spadł w czwartek o 1,6 proc. do 4123 pkt. W jego portfelu najbardziej, bo ponad 4,5 proc., straciły Celon Pharma, Bank Millennium i Biomed Lublin. Na drugim biegunie był Inter Cars, ze zwyżką o 1,9 proc. Relatywnie najsilniejszy na głównym parkiecie pozostał sWIG80. Maluchom sprzyja sezonowy efekt stycznia. Choć indeks spadł w czwartek o 0,8 proc., to w pierwszej fazie sesji zdołał ustanowić nowe rekord trwającej hossy na poziomie 17 342,96 pkt. Wśród małych spółek pozytywnie wyróżniały się Game Operators, TIM i Astarta. Potwierdzeniem pozytywnego wpływu efektu stycznia może być czwartkowe zachowanie małego parkietu. NCIndex zakończył sesję zwyżkom o 0,67 proc. Największe obroty na NewConnect (ponad 3 mln zł) generowały Inno-Gene, Boruta i Easycall, i cała trójka zakończyła dzień na plusie.

W kontekście czwartkowej słabości naszej giełdy, piątek zapowiada się bardzo ciekawie. Z jednej strony lokalne wyprzedanie i słabość relatywna zachęca do kupowania dołków, a z drugiej wspomniany sygnał sprzedaży na WIG20 budzi obawy o pogłębienie skali przeceny. Na podwyższone emocje wskazywał też po południu rynek kryptowalut, na którym zarówno bitcoin, jak ethereum traciły po ponad 10 proc. W tym samym czasie lekko, bo o 0,3 proc., zniżkowały ropa WTI i złoto.