TFI szykują się do tworzenia PPK

Zgodnie z najnowszą wersją projektu o pracowniczych planach kapitałowych będą one oferowane przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych, towarzystwa ubezpieczeniowe oraz powszechne i pracownicze towarzystwa emerytalne. Jednym z warunków uruchomienia PPK jest konieczność utworzenia co najmniej pięciu tzw. funduszy zdefiniowanej daty.

Publikacja: 22.08.2018 05:00

TFI szykują się do tworzenia PPK

Foto: Adobestock

Archiwum

Nowa wersja projektu ustawy o PPK została opublikowana 17 lipca. Wprawdzie to nie koniec dyskusji, bo ustawa ma wejść w życie 1 stycznia przyszłego roku, ale zarys koncepcji już jest. Najważniejszą informacją jest podkreślenie, że systematycznie oszczędzane pieniądze w PPK będą prywatną własnością ich uczestników i mogą być dziedziczone. Możliwe jest też odstąpienie od programu lub zawieszenie w nim udziału.

Oferta z zachętami

Ustawodawca chce zachęcić do oszczędzania dopłatami. Na rachunek PPK będzie wpływało 1,5 proc. wynagrodzenia od pracodawcy z możliwym, dobrowolnym podwyższeniem tej stawki o maksymalnie 2,5 proc. pensji. Dodatkowo na konto uczestnika trafi wpłata powitalna od państwa w wysokości 250 zł oraz dopłata roczna na poziomie 240 zł, jeżeli uczestnik wpłaci w danym roku co najmniej tyle, ile wynosi wpłata podstawowa od kwoty stanowiącej sześciokrotność minimalnego wynagrodzenia.

Pracownicy zarabiający powyżej 2,1 tys. zł mają wpłacać po 2 proc. wynagrodzenia z możliwym podwyższeniem tej stawki o drugie tyle. Uprzywilejowano natomiast osoby mniej zarabiające – będą wpłacać po 0,5 proc., mimo że wpłaty pracodawcy nie zostaną zmniejszone. Każdy będzie miał więc szanse oszczędzać, a jednocześnie mieć więcej pieniędzy na codzienne życie, nawet jak jego pensja nie jest za wysoka. Opłata za zarządzanie PPK też ma zachęcać – wynosi tylko 0,5 proc. zgromadzonych środków.

Zgodnie z aktualnym projektem ustawy o PPK program będzie wdrażany stopniowo. Jako pierwsi będą mieli szanse skorzystać z niego pracownicy największych firm, zatrudniających ponad 250 osób, ale dopiero niemal za rok – od 1 lipca 2019 r. Firmy zatrudniające ponad 50 osób będą mogły przystąpić do niego od 1 stycznia 2020 r., a firmy zatrudniające co najmniej 20 osób – od 1 lipca 2020 r. Najmniejsi dołączą dopiero 1 stycznia 2021 r.

Inwestycje z cyklem

PPK będą się opierać na funduszach zdefiniowanej daty. Ich nazwa nawiązuje do przedziałów wiekowych inwestujących, aby alokację aktywów dopasować do wieku inwestujących. Koncepcja ta nie jest nowa. Stosują ją fundusze cyklu życia. Chodzi o to, aby ograniczać ryzyko inwestycyjne wraz ze wzrostem wieku oszczędzającego. Oznacza to, że na początku więcej pieniędzy będzie inwestowane w akcje i instrumenty z nimi powiązane, które potencjalnie mają szanse na wypracowanie większego zysku. Koniunktura jest przecież zmienna – raz panuje hossa, raz bessa, na odwrócenie trendu na giełdzie będzie więc czas. Później jest go znacznie mniej, dlatego pieniądze będą inwestowane w instrumenty przynoszące mniejszy zysk, ale bezpieczniejsze, takie jak np. obligacje czy depozyty.

Większość funduszy cyklu życia określa tzw. target date, który w przypadku oszczędzania na emeryturę skorelowany jest z datą zakończenia działalności zawodowej. Podobnie będzie w przypadku funduszy zdefiniowanej daty. Z biegiem lat w portfelu udział akcji będzie stopniowo spadał, a udział obligacji wzrastał.

Górną granicą udziału akcji w portfelu dla mających najwięcej czasu do emerytury jest 80 proc., ale w czasie dekoniunktury będzie on spadał do 60 proc. Tuż przed zakończeniem pracy spadnie znacznie więcej, bo od 10 do 30 proc. – zależnie od panującego trendu. Z biegiem lat wszystko będzie się odbywało automatycznie. Oszczędzający nie będą musieli podejmować żadnych kroków, ani decydować, w jakie papiery chcą inwestować.

Inwestycje PPK będą możliwe zarówno w polskie, jak i zagraniczne papiery wartościowe, co jest dobrą alternatywą w czasie dekoniunktury na GPW, która może trwać nawet kilka lat. Pozwala nie tylko na stosowanie bardziej różnorodnych strategii inwestycyjnych, ale daje też możliwości korzystania z instrumentów czy akcji z sektorów, które nie są oferowane w kraju. Daje też możliwość wykorzystywania różnic stóp procentowych w różnych krajach czy osiągania dodatkowych zysków ze zmian kursów walut, choć mogą one także być źródłem ryzyka.

Możliwe portfele

Parkiet

Ustawa określa rodzaje papierów wartościowych, w jakie fundusze będą mogły inwestować. W części akcyjnej co najmniej 50 proc. portfela ma być ulokowane w akcje spółek wchodzących w skład WIG20 lub powiązane z nimi instrumenty pochodne, prawa do akcji oraz prawa poboru. Po minimum 20 proc. ma być inwestowane w akcje zagraniczne i spółki z mWIG40 – również instrumenty powiązane z nimi i z indeksem, a 10 proc. w inne akcje notowane na GPW.

Fundusz będzie mógł też inwestować 1 proc. w certyfikaty inwestycyjne funduszy zamkniętych lub jednostki funduszy otwartych, pod warunkiem że wynagrodzenie za zarządzanie funduszem nie będzie przekraczało 1,5 proc., wynagrodzenie za osiągnięty wynik będzie wynosiło do 20 proc. wypracowanego zysku, a inwestycja nie pochłonie więcej niż 0,3 proc. kosztów w skali roku. Jeżeli natomiast PPK będzie inwestował w fundusze własnego towarzystwa, nie może pobierać wynagrodzenia za zarządzanie od zgromadzonych aktywów.

W części bezpiecznej portfela co najmniej 70 proc. aktywów netto może być inwestowane w polskie obligacje skarbowe, obligacje emitowane przez banki centralne krajów Unii Europejskiej, w tym Europejski Bank Centralny, komunalne papiery dłużne, obligacje unijnych banków centralnych oraz depozyty o terminie zapadalności nie dłuższym niż 180 dni z zastrzeżeniem, że papiery denominowane w walutach obcych nie mogą stanowić więcej niż 30 proc. portfela. Pozostałą część mogą stanowić inne, bardziej ryzykowne instrumenty dłużne.

Na koniec warto podkreślić, że opisane wyżej zasady zostały zawarte w najnowszej wersji projektu o PPK i mogą jeszcze ewoluować.

Andrzej Ladko, członek zarządu ALTUS TFI S.A.

Wprowadzenie pracowniczych planów kapitałowych może być szansą na uporządkowanie reformy emerytalnej, a dla rynku produktów emerytalnych w Polsce, zwłaszcza tzw. III filara, katalizatorem rozwoju. Prawidłowe i konsekwentne wdrożenie nowego programu oszczędzania długoterminowego może dać określone korzyści w skali całego kraju. Po pierwsze, wzrośnie świadomość finansowa Polaków i ich wiedza na temat możliwości lepszego zabezpieczenia finansowego na emeryturze. Po drugie, zgodnie z zapisaną w najnowszym projekcie ustawy o PPK strategią inwestycyjną funduszy zdefiniowanej daty, duża część środków ma zasilić polską giełdę. To ważny impuls dla rozwoju polskiego rynku kapitałowego, który w ostatnim czasie cierpi na brak dopływu świeżego kapitału, musi mierzyć się ze spadającą liczbą debiutów giełdowych i notuje coraz niższe obroty na głównym rynku akcji. Po trzecie, zapisana w ustawie o PPK maksymalna opłata za zarządzanie wynosząca jedynie 0,5 proc. doprowadzi do zaostrzenia konkurencji między oferującymi je podmiotami, z korzyścią dla uczestników PPK, dla których najważniejszymi zaletami takiej inwestycji jest jej bezpieczeństwo i stopa zwrotu na końcu okresu składkowego.

Warto przypomnieć, że pierwszy projekt przepisów o PPK został zaprezentowany w połowie lutego tego roku, ale na dziś grupa TFI, które potencjalnie mogłyby je oferować, jest dość wąska. Altus TFI jako jedno z nielicznych towarzystw spełnia wymogi kapitałowe ustawy. Obecnie intensywnie pracuje nad ofertą funduszy zdefiniowanej daty, by skutecznie pozyskiwać do nich kapitał, gdy program zacznie już obowiązywać. Elementem tego planu jest nasza współpraca i ogłoszony już zamiar połączenia sił z Esaliens TFI, które specjalizuje się w trzeciofilarowych produktach emerytalnych.

Warto też podkreślić, że udział w rynku PPK to rozwiązanie dla „cierpliwych" TFI. Próg rentowności z prowadzenia tego produktu zostanie bowiem osiągnięty dopiero po kilku latach. Dodatkową korzyścią z wprowadzenia PPK do oferty są możliwości cross-sellingu, czyli oferowania większej liczby produktów inwestycyjnych jednemu klientowi. Niezależnie od tego, w jakim stopniu PPK przyczynią się do transformacji rynku TFI i rozwoju produktów emerytalnych, uważamy, że to dobre rozwiązanie, potrzebne polskiemu rynkowi kapitałowemu, i bardzo mocno mu kibicujemy.

Fundusze inwestycyjne
Michał Szymański: W tym stanie rynek akcji będzie dalej tkwił w marazmie
Fundusze inwestycyjne
WSA oddalił skargę Altusa, ale spółka nie składa broni
Fundusze inwestycyjne
Przedsmak REIT-ów, czyli debiut nieruchomościowego FIZ-u
Fundusze inwestycyjne
Fundusze inwestycyjne zakończyły kwartał z hukiem
Fundusze inwestycyjne
Pęd za funduszami dłużnymi nieco słabnie. Rośnie tolerancja ryzyka
Fundusze inwestycyjne
Witold Chuść, Rockbridge TFI: Wolę 2,4 proc. z bunda niż 4,5 proc. z treasuries