Nowa wersja projektu ustawy o PPK została opublikowana 17 lipca. Wprawdzie to nie koniec dyskusji, bo ustawa ma wejść w życie 1 stycznia przyszłego roku, ale zarys koncepcji już jest. Najważniejszą informacją jest podkreślenie, że systematycznie oszczędzane pieniądze w PPK będą prywatną własnością ich uczestników i mogą być dziedziczone. Możliwe jest też odstąpienie od programu lub zawieszenie w nim udziału.
Oferta z zachętami
Ustawodawca chce zachęcić do oszczędzania dopłatami. Na rachunek PPK będzie wpływało 1,5 proc. wynagrodzenia od pracodawcy z możliwym, dobrowolnym podwyższeniem tej stawki o maksymalnie 2,5 proc. pensji. Dodatkowo na konto uczestnika trafi wpłata powitalna od państwa w wysokości 250 zł oraz dopłata roczna na poziomie 240 zł, jeżeli uczestnik wpłaci w danym roku co najmniej tyle, ile wynosi wpłata podstawowa od kwoty stanowiącej sześciokrotność minimalnego wynagrodzenia.
Pracownicy zarabiający powyżej 2,1 tys. zł mają wpłacać po 2 proc. wynagrodzenia z możliwym podwyższeniem tej stawki o drugie tyle. Uprzywilejowano natomiast osoby mniej zarabiające – będą wpłacać po 0,5 proc., mimo że wpłaty pracodawcy nie zostaną zmniejszone. Każdy będzie miał więc szanse oszczędzać, a jednocześnie mieć więcej pieniędzy na codzienne życie, nawet jak jego pensja nie jest za wysoka. Opłata za zarządzanie PPK też ma zachęcać – wynosi tylko 0,5 proc. zgromadzonych środków.
Zgodnie z aktualnym projektem ustawy o PPK program będzie wdrażany stopniowo. Jako pierwsi będą mieli szanse skorzystać z niego pracownicy największych firm, zatrudniających ponad 250 osób, ale dopiero niemal za rok – od 1 lipca 2019 r. Firmy zatrudniające ponad 50 osób będą mogły przystąpić do niego od 1 stycznia 2020 r., a firmy zatrudniające co najmniej 20 osób – od 1 lipca 2020 r. Najmniejsi dołączą dopiero 1 stycznia 2021 r.