Skarbiec Holding z małym poślizgiem opublikował raport roczny za rok obrotowy 2018/2019. Wyniki okazały się istotnie lepsze od prognoz analityków Santandera czy DM mBanku.

Przychody Skarbca Holdingu za rok obrotowy 2018/2019 wyniosły 112,9 mln zł w porównaniu z 101,5 mln zł w roku obrotowym 2017/2018. Zysk netto sięgnął zaś 31,17 mln zł w porównaniu z 19,6 mln zł. DM mBanku szacował wyniki na odpowiednio 105,1 oraz 24 mln zł, a Santander prognozował 109,5 mln zł przychodów i 29,9 mln zł zysku netto. I półrocze 2019 r. (II półrocze roku obrotowego w Skarbcu) było bardzo udane dla funduszy akcji zagranicznych tego TFI. Stąd przychody z opłaty zmiennej wzrosły o blisko 59 proc. i wyniosły 33,2 mln zł (wobec 15,2 mln zł w poprzednim roku obrotowym). Z opłaty stałej spółka pobrała 78,3 mln zł wobec 80,9 mln zł przed rokiem. „Spadek średnich aktywów pod zarządzaniem wpłynął na zmniejszenie wynagrodzenia stałego za zarządzanie" – tłumaczy TFI. Ten rok jest dla TFI ciężki, jeśli chodzi o saldo sprzedaży funduszy. Mimo dobrych stóp zwrotu od początku 2019 r. do końca sierpnia aktywa pod zarządzaniem Skarbca TFI spadły aż o 18 proc., do 3,58 mld zł. Odpływy odbijają się na notowaniach. Co prawda w piątek po południu akcje firmy zwyżkowały o 5 proc., do 18,3 zł, ale od początku roku zniżka jest dwucyfrowa.

Analitycy w kolejnych latach zakładają istotny spadek przychodów i zysków Skarbca, co będzie wiązało się m.in. z coraz mniejszymi limitami opłat stałych za zarządzanie. paan