Wielka rewizja MAR

Od 16 do 28 stycznia 5EG prowadzi konsultacje dotyczące propozycji zmian MAR. Ich wyniki przedstawione zostaną Komisji Europejskiej i będą jednym z elementów branych pod uwagę przy rewizji MAR, której celem będzie ocena wpływu tej regulacji na rynek kapitałowy.

Publikacja: 17.01.2019 05:00

Mirosław Kachniewski, prezes zarządu, SEG

Mirosław Kachniewski, prezes zarządu, SEG

Foto: materiały prasowe

Regulacje unijne mają często wbudowane „bezpieczniki" polegające na konieczności weryfikacji spełnienia celów związanych z danymi przepisami po upływie określonego czasu. Na rok 2019 przypada rewizja MAR i powinniśmy w jak największym stopniu zidentyfikować obszary, w których regulacja ta jest szczególnie szkodliwa (zwłaszcza dla najmniejszych spółek i ich akcjonariuszy) oraz wskazać sposoby zapewnienia bezpieczeństwa inwestorów przy innym podejściu regulacyjnym. Najważniejsze problemy skoncentrowane są wokół samej informacji poufnej – jej definicji i opóźniania oraz dokumentowania dostępu do niej.

Koncepcja informacji cenotwórczej

Praktyka stosowania MAR wykazała, że w wielu sytuacjach emitenci mają problem z określeniem, kiedy dana informacja powinna zostać opublikowana, aby z jednej strony zapewnić inwestorom równy dostęp do informacji, z drugiej zaś – aby przedwczesną publikacją nie doprowadzić do strat spółki (a tym samym inwestorów). Jest to pochodną bardzo pojemnej i nieprecyzyjnej definicji informacji poufnej – informacją taką może być wszystko, co „racjonalny inwestor" (bynajmniej nie zdefiniowany w przepisach, więc nie wiemy, kto nim jest) „prawdopodobnie wykorzystałby, opierając się na niej w części przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych".

Możliwość opóźnienia publikacji informacji poufnej nie jest wystarczającym rozwiązaniem, gdyż opóźnić można jedynie publikację informacji uznanej za poufną (podczas gdy w praktyce często mamy do czynienia z informacją potencjalnie ważną, ale niespełniającą jeszcze kryteriów informacji poufnej) oraz z powodu pewnych ograniczeń formalnych (publikację informacji poufnej możemy opóźnić tylko w określonych okolicznościach), a także nieprecyzyjnych przepisów dotyczących opóźniania.

Rozwiązaniem powyższego problemu byłoby wprowadzenie pojęcia informacji cenotwórczej. W praktyce wyglądałoby to tak, że dotychczasowe regulacje dotyczące informacji poufnej pozostałyby bez zmian (definicja informacji poufnej, zakaz dokonywania transakcji przez osoby będące w jej posiadaniu, prowadzenie list dostępu do informacji poufnej), jednak nie byłoby obowiązku niezwłocznej jej publikacji. Publikacja następowałaby dopiero wówczas, kiedy informacja ta stałaby się pewna, precyzyjna – stawałaby się informacją cenotwórczą. A w czasie, kiedy ta informacja się formuje, dojrzewa, nabiera cech cenotwórczości – byłaby ona chroniona na takim samym poziomie jak dotychczas, jednak bez konieczności jej publikacji.

Doprecyzowanie pojęcia informacji poufnej

Przedstawiona powyżej propozycja może zostać uznana za zbyt trudną do realizacji, wymagałaby bowiem od regulatorów wysiłku intelektualnego polegającego na opracowaniu definicji informacji cenotwórczej. Trudno zatem oczekiwać, aby regulatorzy zechcieli samych siebie zmusić do pracy. Alternatywnym rozwiązaniem byłoby doprecyzowanie definicji informacji poufnej, która obecnie jest na tyle pojemna, że można za nią uznać praktycznie każde zdarzenie, które może mieć wpływ na decyzje inwestorów. Takie doprecyzowanie (np. poprzez opracowanie otwartego katalogu typowych zdarzeń ważnych) z jednej strony ograniczyłoby ryzyko emitentów, z drugiej zaś – ujednoliciłoby rodzaje informacji publikowanych dla inwestorów.

Opóźnianie publikacji informacji poufnej

Obecne regulacje dotyczące opóźniania publikacji informacji poufnej kreują wiele problemów natury obiektywnej, w tym w szczególności w zakresie zachowania w poufności informacji, która jest w posiadaniu osób reprezentujących drugą stronę negocjowanej transakcji. Przezwyciężenie tych problemów na gruncie regulacyjnym jest bardzo trudne (chyba że wprowadzone zostałoby pojęcie „informacji cenotwórczej" przedstawione powyżej), jednakże możliwe jest przynajmniej ułatwienie opóźniania publikacji informacji poufnej i zmniejszenie ryzyka z tym związanego, choćby poprzez doprecyzowanie bardzo niejasnych kwestii „wprowadzenia w błąd opinii publicznej" w wyniku opóźnienia publikacji informacji.

Listy dostępu do informacji poufnej

Praktyka stosowania MAR w poszczególnych krajach okazała się bardzo rozbieżna, w tym m.in. w zakresie prowadzenia list dostępu do informacji poufnej. W szczególności różne jest podejście do wpisywania na listę dostępu osób spoza spółki, np. prawników, doradców etc. W niektórych krajach przyjmuje się, że sam emitent powinien kontrolować obieg informacji poufnych, tj. powinien na swych listach wskazać wszystkie osoby mające dostęp do informacji poufnej; w innych krajach, że emitent powinien prowadzić listę tylko dla swoich pracowników, a podmioty zewnętrzne prowadzą swoje listy; w jeszcze innych krajach jest to uzależnione od faktu, czy dany podmiot działa na zlecenie emitenta (np. kancelaria prawna wspomagająca w procesie negocjacji), czy też nie (np. kancelaria prawna wspomagająca drugą stronę negocjacji). Zasadnym zatem wydaje się ustalenie, jakie jest w tym zakresie zdanie przedstawicieli polskiego rynku kapitałowego.

Kolejne wątki dotyczą raportowania transakcji menedżerów, konieczności prowadzenia list osób blisko związanych oraz nadmiernie wysokich sankcji (których konsekwencje ponoszone są finalnie) przez inwestorów. Zostaną one przedstawione za tydzień, a bardziej niecierpliwi mogą o nich poczytać w ankiecie dostępnej na stronie internetowej SEG.

Felietony
Altcoiny – między potencjałem a ryzykiem
Felietony
Dyskretny urok samotności
Felietony
LSME – duże wyzwanie dla małych spółek
Felietony
Złoty wciąż ma potencjał do aprecjacji, ale w wolniejszym tempie
Felietony
Jak wspominam debiut WIG20
Felietony
Wszystko jest po coś i ma znaczenie