Co nas czeka w 2021 r.

Wkroczyliśmy w nowy rok z nadzieją, że będzie lepszy od poprzedniego, i wiele wskazuje na to, że ta nadzieja się spełni

Publikacja: 07.01.2021 05:00

dr Mirosław Kachniewski prezes zarządu, SEG

dr Mirosław Kachniewski prezes zarządu, SEG

Foto: materiały prasowe

Nie tylko dlatego, że baza porównawcza jest wyjątkowo przykra, ale też z uwagi na wiele nowych inicjatyw, które powinny zacząć przynosić pozytywne efekty. Oczywiście temat jest bardzo szeroki, lecz poniżej postaram się skupić na kilku najważniejszych kwestiach dotyczących polskiego rynku kapitałowego.

Maszynowe czytanie raportów rocznych

Zgodnie z wcześniejszymi planami większość spółek z rynku regulowanego miała opublikować raporty za rok 2020 w formacie iXBRL, który – dzięki otagowaniu poszczególnych pozycji w sprawozdaniu finansowym – jest łatwo czytany przez maszyny. Celem tej operacji było ułatwienie podejmowania decyzji inwestycyjnych poprzez ułatwienie dostępu do danych finansowych.

Rzeczywiście, obecnie najczęściej dane te są prezentowane w mało przyjaznej formie, a dzięki nowemu formatowi będziemy mieli w zasięgu palca dane prawie wszystkich spółek notowanych na rynkach UE. Ta zmiana będzie miała charakter rewolucyjny, gdyż całkowicie zmieni charakter pracy analityków i zarządzających – wiele z działań, które oni dziś podejmują, będzie mogło zostać zastąpione prostą aplikacją na smartfonie. Każdy bez problemu będzie mógł wybrać spółki spełniające określone parametry, czy nawet stworzyć własny algorytm do podejmowania decyzji inwestycyjnych.

Trwające obecnie prace regulacyjne spowodują odłożenie obowiązku o rok. Jednak poziom złożoności przygotowania do raportowania w nowym formacie (a w szczególności opisanie każdej z pozycji w sprawozdaniu w sposób czytelny dla maszyn) spowodował, że wiele spółek było już na tyle zaawansowanych, iż zdecyduje się na publikację w nowym formacie pomimo braku formalnego obowiązku. Da nam to absolutnie unikatową możliwość porównania zainteresowania inwestorów spółkami, które będą raportować w nowym i w starym formacie. Dzięki temu będziemy mieli możliwość empirycznej weryfikacji hipotezy, na ile nowy format będzie miał wpływ na obroty i wyceny.

internetowych

Wspomniane zmiany formatu raportowania mają być przyjazne nie tylko dla maszyn, ale także dla ludzi – przewidują one, aby raporty wszystkich spółek notowanych na rynku regulowanym były sporządzone w formacie xhtml, co umożliwi ich czytanie za pośrednictwem przeglądarek internetowych. Wprowadzenie obu tych formatów było przewidziane tą samą regulacją i choć roczne przesunięcie, o którym pisałem, wprost do formatu xhtml się nie odnosi, to należy się spodziewać interpretacji dającej możliwość takiego przesunięcia. Niemniej narzędzia konwertujące raporty do formatu iXBRL dają jednocześnie możliwość konwersji do xhtml, więc spółki, które zdecydują się na publikację w tym formacie, najprawdopodobniej udostępnią inwestorom także raporty do czytania w przeglądarkach. Gdyby natomiast te interpretacje były inne, to raporty wszystkich spółek z rynku regulowanego będą dostępne w tej bardziej przyjaznej dla odbiorców formie już za rok 2020.

od wszystkich emitentów

Dotychczas na naszym rynku tylko ok. 150 największych spółek giełdowych było zobowiązanych do raportowania niefinansowego. Nastąpią tu olbrzymie zmiany. W raportach za rok 2021 instytucje finansowe zobowiązane będą do wyliczenia dla swych portfeli inwestycyjnych nowych 32 wskaźników dotyczących kwestii środowiskowych, społecznych, praw człowieka i antykorupcji. Oczywiście dane źródłowe będą one musiały pozyskać od emitentów, to oznacza, że praktycznie wszystkie spółki giełdowe już od kilku dni powinny te dane zbierać (SEG organizuje 12 stycznia spotkanie konsultacyjne w tej sprawie).

dla małych rynków?

W odróżnieniu od powyższych zmian tutaj nie ma jeszcze decyzji, stąd teza opatrzona została znakiem zapytania. Oczywiście pewne niższe wymogi dla małych rynków (tzw. rynków rozwoju) już istnieją, ale na razie są one raczej iluzoryczne. Toczą się natomiast prace nad zmianami rzeczywiście istotnymi i wówczas pojawi się pytanie, jaką część polskiego rynku powinien stanowić „rynek rozwoju". Biorąc pod uwagę, iż na naszej giełdzie notowane są głównie spółki małe i bardzo małe, to cała GPW spełnia kryterium „rynku rozwoju", ale z różnych względów nie widzę możliwości, aby w pełni z tej możliwości skorzystała.

Niemniej warto będzie się zastanowić, jaka część rynku powinna być beneficjentem nowych regulacji. Mogą pojawić się obawy o obniżanie bezpieczeństwa, choć trzeba dodać, iż byłby to raczej powrót do bardziej racjonalnego poziomu wymogów, adekwatnego do rozmiarów spółek i potrzeb inwestorów. Należy podkreślić, iż więcej wymogów nie musi oznaczać wyższego poziomu bezpieczeństwa – największe problemy inwestorów ostatnich lat dotyczyły przecież spółek poddanych surowym wymogom regulacyjnym, a dodatkowo także szczegółowemu nadzorowi sektorowemu w obszarze funduszy czy bankowości.

Jak wynika z nadchodzących zmian regulacyjnych, rok 2021 będzie dla uczestników rynku niezwykle ciekawy i intensywny. Mam nadzieję, że oszczędzi on nam dodatkowych emocji wynikających z turbulencji na rynkach finansowych czy z zaburzeń gospodarki światowej lub polskiej. Czego Państwu serdecznie życzę!

Felietony
Altcoiny – między potencjałem a ryzykiem
Felietony
Dyskretny urok samotności
Felietony
LSME – duże wyzwanie dla małych spółek
Felietony
Złoty wciąż ma potencjał do aprecjacji, ale w wolniejszym tempie
Felietony
Jak wspominam debiut WIG20
Felietony
Wszystko jest po coś i ma znaczenie