Pierwsze z nich firma okrzyknęła „najambitniejszym polskim projektem OZE": w porozumieniu z KGHM Polska Miedź koncern chce budować farmy fotowoltaiczne na terenach należących do miedziowego potentata. Według wstępnych deklaracji współpraca miałaby mieć formę joint venture, obejmującej wspólne przygotowanie, budowę i eksploatację instalacji PV: na szczegóły trzeba będzie jednak poczekać nawet kilka miesięcy.

W ramach partnerstwa firma z Lubina zaspokajałaby swoje zapotrzebowanie na energię elektryczną (sięgające 2,5 TWh rocznie), kupując prąd bezpośrednio od PGE. KGHM chce w perspektywie 2030 r. pozyskiwać 50 proc. zużywanej energii ze źródeł własnych. Z kolei PGE – w tym samym terminie – chciałaby zbudować potencjał mocy PV rzędu 2,5 GW.

Sojuszowi patronuje resort energii. – Te działania niezwykle cieszą, gdyż pokazują, że zaangażowanie i prace prowadzone w resorcie energii, mające na celu stworzenie przyjaznych warunków prawnych do tworzenia OZE, spotykają się z pozytywnym odbiorem – przekonywał minister energii, Krzysztof Tchórzewski.

Nie inaczej jest z podpisanym w środę porozumieniem z PKP. W jego ramach energetyczny koncern będzie mógł przebierać w gruntach PKP, szukając odpowiednich lokalizacji pod farmy PV (a chodzi o, bagatela, 100 tys. hektarów potencjalnych działek). Wstępnie wskazano już pierwsze lokalizacje w województwach łódzkim, podkarpackim i śląskim. W kolejnych miesiącach wspólny zespół ekspertów z obu firm miałby wskazać najbardziej optymalne miejsca w całym kraju. Co więcej, PKP wyraża również chęć zakupu energii, jaka będzie produkowana w instalacjach zbudowanych na jej terenach.

– Elektrownie fotowoltaiczne to kolejne po innowacyjnych Dworcach Systemowych i stacjach ładowania samochodów elektrycznych przedsięwzięcie, którego głównym założeniem jest wykorzystanie nowoczesnych technologii – podsumowywał Krzysztof Golubiewski, członek zarządu PKP.