Wrześniowe zachowanie indeksów potwierdziło niekorzystne statystyki historyczne, według których dziewiąty miesiąc roku to dla szerokiego rynku naszego parkietu jeden z gorszych okresów. Pod kreską finiszowała cała czwórka głównych indeksów, z sWIG80 na czele, który zanurkował o blisko 8 proc. Przypieczętowaniem słabego miesiąca była piątkowa sesja, która przyniosła zdecydowaną przewagę niedźwiedzi i nie ma co ukrywać – sprawiła, że październik będziemy zaczynać w nieco zmieszanych nastrojach. Wprawdzie sytuacja techniczna WIG i WIG20 wciąż do tragicznych nie należy, ale z drugiej strony mamy wciąż rażące słabością małe spółki i zaniepokojenie sytuacją ekonomiczną we Włoszech.

Zacznijmy od kwestii technicznych. WIG i WIG20 naruszyły na ostatniej sesji średnią kroczącą z 50 sesji. Oznacza to próbę opuszczenia dołem wąskiego pasma wahań, w jakim ostatnio oba indeksy się znalazły. Jest to więc krótkoterminowy sygnał sprzedaży. Na szczęście wzrostowy dorobek z drugiej połowy września sprawia, że jest miejsce do szukania lokalnego wsparcia. W przypadku mWIG40, który ostatnio imponował siłą, średnia krocząca z 50 sesji okazała się – przynajmniej na razie – silnym oporem. W czwartek notowania niemal w punkt zatrzymały się na ruchomym oporze, a piątkowe osłabienie idealnie wpisało się w scenariusz zakończenia korekty. Do dołka bessy na szczęście trochę brakuje, więc niewykluczone, że byki podejmą jeszcze próbę zmiany układu sił w tym segmencie rynku.

Najgorzej, do czego zresztą zdążyliśmy się już przyzwyczaić, wygląda sytuacja maluchów. Indeks sWIG80 nie skorzystał na poprawie nastrojów w ostatnich dwóch tygodniach i zamiast wykonać ruch w górę, poszedł w bok. Dlatego cały czas pozostaje blisko dołka bessy, a piątkowa sesja przybliżyła go do tego dołka pogłębienia. Miesiąc zakończyliśmy z włoskim niesmakiem, bowiem okazało się, że koalicja rządząca ustaliła deficyt budżetowy na poziomie 2,4 proc. w ciągu najbliższych trzech lat, co jest poziomem znacznie wyższym od sugerowanego przez Brukselę oraz ministra gospodarki. To może być więc straszak na najbliższe tygodnie.

A skoro mamy koniec miesiąca, to zgodnie z tradycją trochę statystyk. Jeśli chodzi o październik, to WIG średnio rośnie w tym miesiącu przeciętnie o 2 proc. Nawet gdy pominiemy skrajne wartości z historycznych danych, to okazuje się, że średnia wynosi 1,7 proc. To całkiem dobry wynik, napawający optymizmem. Zwłaszcza że na 27 ostatnich lat w 18 przypadkach WIG zwyżkował, a tylko w dziewięciu tracił. Średnia wzrostowych miesięcy wynosi 7,9 proc., a spadkowych minus 9,6 proc. Większe szanse są więc po stronie byków, ale jeśli to niedźwiedzie będą górą, to można się spodziewać solidnego zjazdu na południe.