– Myśleliśmy jeszcze dwa lata temu o debiucie na GPW, ale problemem jest uzyskanie satysfakcjonującej wyceny. Deweloperzy są wyceniani przede wszystkim na podstawie kapitałów własnych, a nie efektywności działania. Nie zachęca też mało przyjazne otoczenie prawno-regulacyjne. Mamy nieco odmienne rozumienie, czym jest zdrowy rozsądek, jeśli chodzi o obowiązki informacyjne, a Komisja Nadzoru Finansowego jest srogim nadzorcą – mówi „Parkietowi" Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victoria Dom. Dodaje, że sankcje finansowe są niewspółmiernie wysokie i takie same dla bogatych blue chips, jak i spółek z mniejszymi zasobami.
Victoria Dom poprzestanie na finansowaniu dalszego rozwoju, emitując papiery dłużne dla inwestorów instytucjonalnych.
W ubiegłym roku główni akcjonariusze ściągnęli z giełdy dynamicznie rosnący Vantage Development. W najbliższym czasie zniknie dotychczasowy faworyt giełdowych inwestorów, jeśli chodzi o deweloperów mieszkaniowych – Robyg. Fundusz z rodziny Goldman Sachs kupił w wezwaniu ponad 90 proc. papierów za ponad 1 mld zł i ma pomysł na rozwijanie przedsiębiorstwa poza GPW.
Firmy pozostają aktywne na rynku obligacji, ale rzesze inwestorów nie będą już partycypować w ich zyskach w postaci dywidend – a dla sprzedawców mieszkań idą właśnie wynikowe żniwa.
Blisko progu umożliwiającego przymusowy wykup akcji jest Józef Wojciechowski, przewodniczący rady nadzorczej J.W. Construction.