KNF zgodziła się, aby BOŚ zaklasyfikował akcje nowej emisji serii V do kapitałów podstawowych. Chodzi o kwotę 301 mln zł, które bank pozyskał z prywatnej oferty przeprowadzonej wiosną tego roku. Dla porównania na koniec marca BOŚ miał 1,77 mld zł kapitału podstawowego Tier 1, a po uwzględnieniu funduszy uzupełniających łączne kapitały wyniosły 2,07 mld zł. Współczynnik kapitału podstawowego wyniósł 12,35 proc. a łączny 15,3 proc.

Z wiosennej emisji akcji bank zebrał nie planowane 400 mln zł, ale tylko 300 mln zł (dwa lata temu podwoił kapitał pozyskując 400 mln zł) sprzedając akcje po 10 zł, czyli wyraźnie wyżej niż kurs na GPW (około 9 zł). Oferta byłaby zupełnym niewypałem, gdyby nie wsparcie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki wodnej, który jest głównym akcjonariuszem BOŚ (ma 52 proc. akcji) i deklarował objęcie walorów o wartości do 210 mln zł. Ofertę wsparły także państwowe spółki - Orlen objął 2,5 mln walorów, co kosztować go będzie 25 mln zł. Już w poprzedniej ofercie, przeprowadzonej latem 2016 r., w której BOŚ pozyskał z emisji 40 mln akcji 400 mln zł, PKO BP (czyli największy bank w Polsce) kupił 1,13 mln akcji serii U za 11,3 mln zł. Być może teraz także inne państwowe firmy przeprowadziły podobną inwestycję.

Pod koniec marca bank przedstawił zaktualizowane plany strategiczne i cele biznesowe na 2021 r. ROE, czyli zwrot z kapitałów własnych, ma wzrosnąć do 7,3 proc., wskaźnik kosztów do dochodów (C/I) ma zmaleć do 44 proc., a zysk netto sięgnąć 180 mln zł. Oznaczać to będzie konieczność skokowej poprawy, bo ten specjalizujący się w finansowaniu projektów proekologicznych bank w 2017 r. wypracował 46 mln zł zysku netto, wskaźnik C/I wyniósł 65 proc., a ROE 2,5 proc.