- Zarząd nie podjął ostatecznej decyzji jaką dywidendę wypłacimy za 2019 r. Dotychczas wypłacaliśmy dywidendę z zysków niepodzielonych i bieżących. Jesteśmy gotowi do wypłaty dywidendy, ale musimy mieć odpowiednie współczynniki kapitałowe także na dzień wypłaty dywidendy, więc trzeba wziąć pod uwagę efekt spraw frankowych – mówi Michał Gajewski, prezes Santander Banku Polska.

Biorąc pod uwagę przedstawione w grudniu wymogi dywidendowe Komisji Nadzoru Finansowego analitycy szacowali, że Santander w tym roku będzie mógł wypłacić co najmniej 50 proc. zysku z 2019 r. i niepodzielony zarobek z 2018 r., czyli 543 mln zł. Gdyby wypłacono 50 proc. zysku z 2019 r. oraz całość niepodzielonego z 2018 r., to łącznie na akcję przypadłoby 14,94 zł (9,62 zł regularnej dywidendy + 5,32 zł z niepodzielonych zysków). Przy obecnym kursie (292 zł) przyniosłoby 5,1 proc. stopy dywidendy.

W 2019 r. akcjonariusze Santandera zdecydowali o przeznaczeniu na dywidendę 25 proc. zysku za 2018 r. oraz niepodzielnego zysku za lata 2016 i 2017, co dało łącznie 19,72 zł dywidendy na akcję. Zgodnie z decyzją akcjonariuszy 50 proc. zysku netto za 2018 rok, czyli 1,08 mld zł trafiło na kapitał rezerwowy, a 25 proc. (543 mln zł) zostało pozostawione jako zyski zatrzymane.

W całym 2019 r. zysk netto Santander Banku Polska wyniósł 2,14 mld zł, czyli był o 9 proc. niższy niż rok wcześniej. Po korekcie o zdarzenia jednorazowe urósłby o blisko 20 proc. - Mamy ambicję, aby poprawić wynik, wielką niewiadomą będzie jednak to jak dalej będzie kształtowała się sytuacja z wyrokami polskich sądów w sprawach frankowych. Na wyroki sądów jednak nie mamy wpływu. Gdybyśmy mieli tę niewiadomą wyłączyć, to biorąc pod uwagę wzrost banku, a chcemy rosnąć w dochodowych obszarach i sprzedaży omnikanałowej, wynik powinien być lepszy – mówi Gajewski.