Spółki, w które uderza zamieszanie wokół TFI

Fala wyprzedaży, która przechodzi przez GPW po problemach GetBacku, mocno obniżyła wyceny wielu spółek średniej wielkości, i choć ich przecena może jeszcze potrwać, to warto przyjrzeć się fundamentalnie silnym firmom.

Publikacja: 14.09.2018 12:00

Foto: GG Parkiet

Podaż akcji przez Altus TFI i Trigon TFI, wymuszona przez umorzenia, uderzyła nie tylko bezpośrednio w notowania spółek tych funduszy. Niektórzy zarządzający obawiają się, że słabe wyniki funduszy spowodują kolejne umorzenia, więc robią ruch wyprzedzający i sprzedają akcje także firm niezwiązanych z Altusem, Trigonem ani GetBackiem, aby mieć gotówkę potrzebną na ewentualne wypłaty środków klientom (ale także na potencjalne okazje inwestycyjne).

Zróżnicowany obraz

– Można sądzić, że wrzesień pod względem podaży będzie gorszy od sierpnia, który przyniósł 150 mln zł netto odpływów z funduszy polskich akcji i ponad 380 mln zł z funduszy absolute return. We wrześniu pewnie umorzenia będą większe, stąd wstrzymywanie się z zakupem polskich akcji jest słuszną obserwacją. Szczególnie że przy niskiej płynności handlu nie trzeba wiele, aby akcje za chwilę były wyceniane jeszcze bardziej atrakcyjnie – mówi zarządzający pragnący zachować anonimowość.

Mocno potaniało Dino, jedna z najlepszych spółek na GPW w 2017 r. – O ile w poprzednich kwartałach wyniki wyraźnie przebijały prognozy, to w II kwartale już tylko nieznacznie. Być może to i słabsze nastroje na GPW przyczyniły się do realizacji przez inwestorów zysków. Sytuacja fundamentalna spółki nie zmienia się, plany rozwoju sieci i dotyczące marż są utrzymane, Dino to duża i lubiana przez inwestorów spółka, dająca dobrą ekspozycję na wzrost konsumpcji, zwiększa skalę i rozwija się. Faktycznie wcześniej wycena była wymagająca, ale po ostatniej korekcie stała się atrakcyjniejsza – mówi Michał Krajczewski, analityk BM BGŻ BNP Paribas.

Korekta dotknęła też Auto Partnera. – Moim zdaniem dywergencja między wcześniejszymi spadkami kursu akcji tej firmy i wynikami, które podała za II kwartał, była bardzo widoczna. Wyniki były bardzo dobre, perspektywy na kolejne miesiące są niezłe, spółka się rozwija, marże powinny zostać utrzymane, więc pod względem wyników powinno być dobrze. Ostatnia przecena wydaje się nieuzasadniona, biorąc pod uwagę poprawę wyników – uważa Tomasz Sokołowski, analityk Santander Biura Maklerskiego.

Wyraźnie spadły także akcje Grupy Azoty, do czego przyczyniły się słabe wyniki z powodu dużego wzrostu cen gazu (w II kwartale o 40 proc.). – Pod względem fundamentalnym wycena nie powinna dalej spadać, ale brakuje czynników mogących pozwolić bardziej pozytywnie spojrzeć na spółkę i dać impuls do większego odbicia. W III kwartale dynamika wyników będzie ujemna, ceny gazu znowu wzrosły, podobnie jak certyfikatów CO2, których spółka jeszcze nie kupiła na 2019 r. i może zapłacić o 100 mln zł więcej z tego tytułu niż rok temu. Do tego dochodzi perspektywa czterech lat z ujemnymi wolnymi przepływami pieniężnymi, wpływającymi na wypłatę dywidendy, i wydatek 1 mld zł na niemiecką firmę, który zwiększy w kulminacyjnym momencie zadłużenie netto nawet ponad 3x EBITDA – mówi Jakub Szkopek, analityk DM mBanku.

Stalprodukt jest kolejną przecenioną firmą. – Nastroje na rynku to jedna sprawa, ale w przypadku tej spółki zawiodły też wyniki, które były niższe od prognoz. Stoi za tym słabszy rezultat segmentu cynku, który zanotował niższe marże. Co prawda segment blach elektrotechnicznych pozytywnie zaskoczył, ale słabość biznesu cynku przeważyła. Do tego doszły wyższe koszty i negatywny wynik na hedgingu na poziomie kilkudziesięciu mln zł wobec oczekiwanych kilku mln zł. O ewentualnym odbiciu kursu zadecydują nie tylko napływy i nastroje na GPW, ale też oczywiście wyniki. Pytanie, kiedy wreszcie wynik na hedgingu po ostatnich spadkach na rynkach metali będzie pozytywny i czy segment blach elektrotechnicznych nadal będzie sobie dobrze radził. Za Stalproduktem przemawia także to, że jest to jedna z tańszych spółek przemysłowych na GPW – ocenia Grzegorz Balcerski, analityk SBM.

Bardzo mocno tanieje Medicalgorithmics. – Firma nie zwiększa znacząco przychodów, co jest niepokojące, bo jej konkurencja mocno się rozwija, więc polska spółka traci udziały w rynku. Powstaje pytanie, czy problemem jest sam produkt, będący w ofercie już od paru lat, czy jej struktura sprzedaży – mówi Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ. Kursowi mocno zaszkodziła także informacja, że Apple wchodzi w ten segment rynku.

Producenci gier pod presją

Korekta nie ominęła też CD Projektu, 11 bit studios i Ten Square Games, mocno drożejących w poprzednich miesiącach. – Moim zdaniem były powody do przeceny CD Projektu i 11 bit studios, dlatego też obniżyliśmy wyceny tych spółek i rekomendacje. W tej pierwszej to efekt braku większych wydarzeń w najbliższych miesiącach, świat poznał już gameplay „Cyberpunka", ale w wynikach kwartalnych i w samej spółce wiele się nie będzie działo. Podobnie w 11 bit studios, który najlepszy kwartał w roku, związany z premierą „Frostpunka", ma już za sobą. Kolejny kwartał po premierze bywa zwykle słabszy, dopiero czwarty może być lepszy dzięki sezonowej wyprzedaży na Steamie. Dopiero na początku przyszłego roku oczekujemy ważnych wydarzeń: premiery „Frostpunka" na konsole i debiutu „Children of Morta" – mówi Maciej Hebda, analityk Vestor DM.

W przypadku Ten Square Games nie widać fundamentalnych podstaw do aż takiej przeceny. Spółka raportuje comiesięczne przychody ze swojej flagowej gry „Fishing Clash", rozwija się bardzo dobrze, zwiększają się przychody i liczba użytkowników.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty