Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bożena Żuławnik
Przeciętny Polak nie pasjonuje się takimi dyskusjami. Jest mu raczej wszystko jedno, czy inflacja ma przede wszystkim charakter podażowy (zewnętrzny) czy popytowy, czy faktycznie mają na nią wpływ głównie czynniki przejściowe. Martwi się rosnącymi cenami w sklepach, coraz wyższymi rachunkami związanymi z utrzymaniem domu, drożejącymi usługami. Z niepokojem obserwuje też, jak topnieją jego oszczędności.
Na wzrost cen nie mamy żadnego wpływu (notabene prezes NBP twierdzi, że bank centralny teraz także nic nie może zrobić). Możemy najwyżej starać się zmieniać swoje zwyczaje zakupowe. Ale oszczędności nie musimy trzymać na lokatach przynoszących realne straty. Są przecież inne możliwości.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
O obliczu I półrocza na rynkach w dużym stopniu zdecydował dolar - jego konsekwentne osłabienie, przypominające początek poprzedniej kadencji Trumpa, popchnęło w górę rynki wschodzące, na czym skorzystały też polskie akcje. Nasz Portfel edukacyjny notował półrocze najlepsze od... 2009 r.
Po rewelacyjnym pod względem stóp zwrotu I półroczu warszawskiej giełdy eksperci pozostają umiarkowanymi optymistami, jeśli chodzi o jej zachowanie w II połowie roku.
– Dziś być może jesteśmy świadkami odejścia od reguły „safe haven”, że jeżeli coś się dzieje, to pieniądz płynie do Stanów Zjednoczonych – mówi dr Kamil Gemra.
Sezonowość sprzyja obecnie inwestorom na warszawskiej giełdzie. Historycznie, lipiec jest bowiem jednym z najlepszych miesięcy na GPW – mówi Piotr Kaźmierkiewicz, analityk BM Pekao.
– Rynek z reguły z dwu-, trzykwartalnym wyprzedzeniem zaczyna dyskontować przyszłe zdarzenia w gospodarce, dawałoby nam to okolice lata czy też jesieni, wtedy ceny złota ponownie mogą zacząć się ożywiać – mówi Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex.