Co się zmieniło na rynku po tym, co wydarzyło się z GetBackiem?
To jeszcze nie jest krajobraz po GetBacku, tylko w trakcie trwania całej sytuacji. Tak naprawdę nie wiemy, jaka jest skala tego zjawiska, co się dokładnie stało. Mówimy dużo o obligacjach, ale są też akcjonariusze, uczestnicy i inwestorzy w zamkniętych funduszach inwestycyjnych, gdzie GetBack był serwiserem. Pełnej skali tego zjawiska jeszcze więc nie znamy. To, co na pewno się zmieniło, to fakt, że wypadł jeden agresywny konkurent. Ci, którzy kupują, oczywiście się z tego cieszą, natomiast ci, którzy sprzedają pakiety wierzytelności, narzekają, bo według nich ceny pakietów były bardzo dobre. Oczekują, że uda się to utrzymać, ale nie jest to możliwe, dlatego że nikt nie chce powtórzyć ścieżki GetBacku.
Niektórzy konkurenci wskazywali, że GetBack w ubiegłym roku kupił nawet 80 proc. wierzytelności.
Jeśli chodzi o portfele pochodzące z banków, to faktycznie tak było. Jeśli natomiast chodzi o niszowe portfele, to tutaj sytuacja wygląda nieco inaczej. GetBack był na tyle duży, że nie interesował się mniejszymi tematami. Aby kupić mały pakiet, trzeba bowiem wykonać taką samą pracę co przy dużym.