Tym samym spółce udało się odrobić straty z początku roku, które spowodowane były koronawirusem. Spłaty narastająco w 2020 roku wyniosły 1 346 mln zł i były wyższe o 3 proc. rok do roku, a w samym III kwartale wyniosły one 452 mln zł i były wyższe o 4 proc. r/r. Grupa osiągnęła poziom 92 proc. łącznego celu operacyjnego, przyjętego w budżecie roku 2020 na okres od 1 stycznia do 30 września. W III kwartale spłaty osiągnęły poziom 90 proc. celu operacyjnego i zanotowały poprawę poziomu realizacji celu w stosunku do II kwartału o trzy punkty procentowe. Negatywny wpływ na realizacje celu III kwartału miały w szczególności zabezpieczone i korporacyjne portfele.
Większe spłaty oraz istotnie niższa niż w poprzednich kwartałach negatywna aktualizacja wynosząca 14 mln głównie na portfelach korporacyjnych i zabezpieczonych, przełożyły się na wzrost przychodów w II kwartale o 9 mln zł w porównaniu do III kwartału 2019 roku (wzrost o 3 proc.).
- Wynik gotówkowy w kwocie 915 mln zł EBITDA gotówkowej to rekord w historii Kruka, osiągnięty w trudnym okresie, a jeszcze warto pamiętać, że wynik ten zawiera niegotówkowy odpis hiszpańskiej spółki w kwocie -25 mln zł. Jednocześnie, od wybuchu pandemii, spodziewaliśmy się, że ten rok będzie istotnie gorszy od poprzedniego roku, jeśli chodzi o wynik netto w rachunku zysków i strat. Po III kwartałach Kruk nadrobił stratę z I półrocza osiągając narastająco wynik netto na poziomie 34 mln zł. Warto pamiętać, że w samym III kwartale zysk netto został dodatkowo obciążony podatkiem odroczonym w kwocie 60 mln zł. Pozytywnie natomiast wpłynęły na wyniki mocne spłaty, które m.in. przełożyły się na wzrost przychodów ogółem o 30 proc. w porównaniu z II kwartałem tego roku – wskazuje Piotr Krupa, prezes Kruka. Jak dodaje firma cały czas pracuje nad dyscypliną kosztową w organizacji. - Oszczędności kosztowe w III kwartale wyniosły 31 mln zł w porównaniu do budżetu oraz 23 mln zł w porównaniu do I kwartału 2020. Ograniczyliśmy lub czasowo wstrzymaliśmy część kosztów z procesów sądowo-egzekucyjnych. Zmniejszyliśmy też m.in. koszty wynagrodzeń o 7 mln zł w porównaniu do I kwartału, przede wszystkim poprzez naturalne rotacje i ograniczenie nowych rekrutacji, oraz wydatki na reklamę, usługi marketingowe, podróże służbowe itp.– komentuje Piotr Krupa.
Szef spółki podkreśla, że szczególnie optymistycznie wyglądają spłaty z niezabezpieczonych portfeli, które we wrześniu przekroczyły założony wcześniej cel. - Przypomnę, że jest to nasz główny rodzaj, który stanowi 81 proc. bilansowej wartości wszystkich posiadanych portfeli wierzytelności. Oczywiście, nadal obserwujemy co dzieje się w Polsce, Europie i na świecie. Sytuacja związana z pandemią COVID-19 oraz jej skutki wciąż niosą wiele ryzyk oraz niepewności, których możemy nie być w stanie na dzisiaj przewidzieć. To, co szczególnie dla mnie jest ważne to to, że ten wynik został wypracowany w bezpiecznych warunkach pracy. Dzisiaj prowadzimy działalność na wszystkich rynkach, na jakich posiadamy aktywa. Nasze systemy operacyjne, a przede wszystkim pracownicy są przygotowani do kontynuacji pracy w systemie zdalnym również na wypadek dalszego pogorszenia się sytuacji. Przygotowujemy się na różne scenariusze związane z pandemią, ale w scenariuszu bazowym nie zakładamy na dzisiaj całkowitego i pełnego zamknięcia gospodarek w krajach w jakich działam – wskazuje Krupa.
Kruk, tak jak inne firmy windykacyjne, wyraźnie zmniejszył skalę inwestycji w nowe portfele wierzytelności. W III kwartałach wydał na nie 113 mln zł. - To zdecydowanie niewielkie zakupy w stosunku do poprzednich lat i naszych możliwości finansowych. Wpływ na taką sytuację miały przede wszystkim dwa czynniki: po pierwsze zarówno wierzyciele wstrzymali albo ograniczyli sprzedaż wierzytelności, co zaczęło się zmieniać pod koniec III kwartału, jak i my również celowo zmniejszyliśmy swoją aktywność inwestycyjną w okresie istotnej niepewności wywołanej koronawirusem i jego skutkami. Po drugie w Polsce obserwujemy dużą aktywność konkurencji na rynku i ceny, które w naszej opinii nie odzwierciedlają ryzyka związanego z Covid-19 i jego skutkami. Patrząc na mocny bilans Kruka w obecnej sytuacji nie musimy i nie chcemy na siebie brać takich ryzyk, bez wpływu na ceny aktywów. Widząc kierunek rozwoju pandemii uważam, że to dobra decyzja – podkreśla Krupa. Dodaje jednocześnie, że widać na rynku coraz większe ożywienie. - My również jesteśmy aktywni w prowadzonych przetargach, Ze wskaźnikiem długu odsetkowego netto do kapitałów własnych na poziomie 0,9x oraz długu odsetkowego netto do EBITDA gotówkowej na poziomie 1,6x, Kruk ma mocną i stabilną sytuację finansową. Jesteśmy zdecydowanie gotowi na wzmożoną aktywność inwestycyjną, szczególnie w sytuacji, gdy niepewność pandemiczna będzie maleć, a ilość nieregularnych wierzytelności w bankach rosnąć – przekonuje szef spółki.