Santander BM, który w imieniu spółki zbierał zapisy, poinformował, że przyjęto prawie 1,7 tys. ofert sprzedaży, które obejmowały w sumie 17,3 mln akcji. To dużo więcej niż planowana wielkość skupu, która została ustalona przez spółkę na 271 tys. walorów (wartość wynosiła 95 mln zł). Nie dziwi to jednak w kontekście zaproponowanej ceny. Ta została ustalona na 350 zł, czyli w okolicach historycznego maksimum notowań. Obecnie na GPW akcje Kruka są wyceniane na około 145 zł.

– W 2019 r. skonsolidowany zysk netto grupy Kruk wyniósł 277 mln zł, a zysk spółki 386 mln zł, z czego 95 mln zł akcjonariusze, zgodnie z rekomendacją zarządu, przeznaczyli na skup akcji. 91 proc. akcji zostało zgłoszonych przez akcjonariuszy do programu. Chcieliśmy, aby skorzystało z niego jak najwięcej inwestorów, również tych mniejszych. Z myślą o nich wprowadziliśmy dodatkowy próg zapisów od 29 do 70 akcji. Skorzystało z niego 387 z 1659 ofert złożonych przez naszych akcjonariuszy – wskazuje Piotr Krupa, prezes firmy.

Zgodnie z zasadami oferty od inwestorów, którzy zgłosili do skupu od 29 do 70 akcji, spółka odkupi jeden walor. W pozostałych przypadkach zostanie zastosowana proporcjonalna redukcja, która wyniosła ostatecznie 98,44 proc. – Kruk, będąc spółką giełdową od 2011 roku, podzielił się z akcjonariuszami dotychczas 288 mln zł w okresie od 2015 do 2019 roku. Wypłata dochodu w ramach skupu akcji podwyższa ten wynik do 383 mln zł. Zawsze odpowiedzialnie podchodziliśmy do biznesu, chcąc zarówno optymalnie rosnąć, jak i dzielić się z tymi, którzy inwestują w naszą organizację. Mimo tak wyjątkowego roku udało nam się wynagrodzić naszych akcjonariuszy. Możliwość bezpiecznej wypłaty zysku to efekt wieloletniej konserwatywnej polityki finansowej i płynnościowej prowadzonej w spółce, która dziś zaprocentowała – podkreśla Krupa. Planowym dniem rozliczenia skupu jest 18 listopada 2020. PRT