Opinia: Dzisiaj dolar nieco koryguje wzrosty z ubiegłego tygodnia, które w piątek zostały dodatkowo podbite przez świetne dane nt. dynamiki PKB za III kwartał – wzrost do 3,0 proc. w ujęciu zanualizowanym, oraz przy 2,4 proc. wzroście konsumpcji pokazuje, że negatywny „efekt huraganów" okazał się być mało zauważalny. Teoretycznie to dobra informacja dla FED w dłuższym okresie, ale w krótszym liczyć będą się wskazania związane z inflacją. Jeszcze dzisiaj o godz. 14:30 poznamy comiesięczne dane dotyczące dynamiki dochodów, oraz wydatków, a także indeksu wydatkowego PCE Core, który uważnie śledzi FED (wyraźniejsze odbicie może dać pretekst dolarowi, ale na to raczej się nie zanosi). W kolejnych dniach uwagę przykują dane nt. indeksu zaufania konsumentów (wtorek), ISM dla przemysłu, oraz decyzja FED (środa), jednostkowe koszty i wydajność pracy w III kwartale (czwartek), comiesięczne dane Departamentu Pracy i indeks ISM dla usług (piątek). Komunikat FED ze środy powinien utwierdzić rynek w tym, co jest już dość prawdopodobne, czyli grudniowej podwyżce stóp. Na ewentualne wskazówki, co do kształtowania się stóp w 2018 r. poczekamy do grudnia, kiedy to zostanie opublikowana nowa projekcja oczekiwań członków FED (wykres dot-plot).
Dzisiejsza korekta może być bardziej wynikiem czynników technicznych, oraz informacji, że to najprawdopodobniej Jerome Powell dostanie w tym tygodniu tekę szefa FED. Zaskoczeniem może być natomiast to, jeżeli do zarządu FED trafiłby też prof. John Taylor. Istotnym tematem dla rynków będzie też prezentacja szczegółów reformy podatkowej, co może mieć miejsce już w najbliższą środę.
Reasumując trudno znaleźć obecnie powody dla scenariusza w którym obserwowana korekta dolara miałaby się niebezpiecznie wydłużyć i okazać się sygnałem do zmiany trendu. Na wykresie tygodniowym FUSD widać, że po złamaniu oporu 94,10 pkt., rejon ten stał się wsparciem Z kolei mocny cel to okolice 95,80 pkt. wyznaczane przez 38,2 proc. zniesienia Fibo dla 10-miesięcznej fali spadkowej.
Wykres tygodniowy FUSD
DM BOŚ
Po informacjach o zawieszeniu autonomii Katalonii, rynek mógł obawiać się, że podczas weekendu dojdzie do jakichś siłowych przepychanek ze zwolennikami niepodległości – okazuje się, że przejęcie władzy odbyło się względnie pokojowo, a sondaże pokazują, że poparcie dla zwolenników niepodległości, a tymi, którzy chcą utrzymania jedności kraju jest wyrównane. Efekt? Na rynku mamy ulgę, co skutkuje odbiciem notowań euro po przecenie wywołanej w dużej mierze informacjami z EBC. Wątek Katalonii może na jakiś czas zostać zmarginalizowany i ewentualnie powrócić na chwilę przy okazji wyborów zaplanowanych na 21 grudnia – gdyby wygrali je zwolennicy secesji, to mielibyśmy dalszy ciąg politycznych przepychanek. Opublikowane dzisiaj rano dane z Niemiec i Hiszpanii nie wypadły źle, ale kluczową publikacją będą dopiero jutrzejsze szacunki dotyczące inflacji HICP za październik dla całej strefy euro, a także dynamiki PKB za III kwartał. Im lepsze dane, tym teoretycznie więcej szans na to, że EBC nie będzie chętny wydłużeniu programu QE poza wrzesień 2019 r., chociaż tak naprawdę jest to nazbyt odległy termin, aby móc budować na te bazie jakiekolwiek oczekiwania. Na wykresie EUR/USD widać, że pierwszy cel w postaci zasięgu z małej formacji R-G-R , tj. rejon 1,16 został osiągnięty. Zasięg z większego R-G-R to grubo poniżej 1,13, jeżeli przyjąć założenie, że linia szyi jest rysowana od poziomu 1,1580. Korekta, którą teraz obserwujemy może natrafić na silny opór przy 1,1680, jeżeli takowy zostanie w ogóle przetestowany w tym ruchu.
Wykres dzienny EUR/USD
DM BOŚ