JAPONIA: Wstępne dane nt. dynamiki produkcji przemysłowej w sierpniu wypadły poniżej szacunków na poziomie 1,4 proc. m/m i 1,5 proc. r/r – dane wyniosły 0,7 proc. m/m i 0,6 proc. r/r. Stopa bezrobocia była niższa (2,4 proc. wobec 2,5 proc. w prognozie), sprzedaż detaliczna lepsza (0,9 proc. m/m wobec szacunków 0,5 proc. m/m), liczba rozpoczętych budów wzrosła o 1,6 proc. r/r przy szacunkach 0,4 proc. r/r. Kluczowa była jednak inflacja liczona dla Tokio za wrzesień, która wypadła lepiej (1,3 proc. r/r przy szacunkach 1,1 proc. r/r, oraz 1,0 proc. r/r wobec 0,9 proc. r/r w prognozie dla danych bez świeżej żywności).
WIELKA BRYTANIA: Zrewidowany odczyt PKB za II kwartał wypadł gorzej od prognoz na poziomie 0,4 proc. k/k i 1,3 proc. r/r – dane wyniosły 0,4 proc. k/k i 1,2 proc. r/r.
Opinia:
W piątek dolar kontynuował umocnienie z czwartku, w grupie G-10 nadal najsłabsze były waluty europejskie (korona szwedzka, której szkodzą trudności z uformowaniem nowego rządu), funt (żywe są obawy o Brexit), oraz euro (rynek negatywnie przyjął informację o przyszłorocznym budżecie Włoch). Co dalej z dolarem? Z technicznego punktu widzenia koszyk BOSSA USD wykonał klasyczny ruch powrotny do złamanego wcześniej dolnego ograniczenia kanału wzrostowego. Wskaźniki tygodniowe pozostają w trendach spadkowych. Tym samym bardziej prawdopodobny jest powrót dolara do spadków. Co mogłoby stać się potencjalnym zapalnikiem dla takiego ruchu? Kalendarz danych makro dla USA będzie w najbliższych dniach napięty – jeszcze dzisiaj po południu poznamy ważne dane w postaci odczytu PCE Core, a w przyszłym kluczowe staną się odczyty ISM, oraz dane z rynku pracy. Czy mogą mieć one pozytywny wpływ na dolara? Raczej krótkoterminowo, gdyby były wyraźnie lepsze, gdyż w temacie szacunków dla przyszłych posunięć FED-u, zmieni się niewiele. Kluczowe, może zatem okazać się zachowanie się innych walut w relacji z dolarem. Tymczasem na euro zaciążyły wieści z Włoch – wprawdzie założony deficyt budżetowy na poziomie 2,4 proc. PKB, to nie jest jakiś dramat (unijny limit to 3,0 proc.), ale biorąc pod uwagę ogromne zadłużenie Włoch, to takie sygnały muszą zostać odebrane negatywnie. Reakcja nie powinna być jednak długotrwała, o ile nie dojdzie do rezygnacji dotychczasowego ministra finansów Giovanni Tria, gdyż wtedy na giełdzie nazwisk znów mogłyby się pojawić kontrowersyjne osoby, tak jak to miało miejsce przed wakacjami. Otwartym pytaniem pozostaje też ewentualna reakcja agencji ratingowych, które mogłyby obniżyć Włochom noty. Niemniej nie wydaje się, aby czynnik włoski mógł jakoś bardziej zaciążyć na oczekiwaniach związanych z przyszłymi posunięciami Europejskiego Banku Centralnego. Rosnąca inflacja HICP (na co wskazują odczyty), to argument za tym, aby ECB nie rezygnował ze swoich zapowiedzi zacieśnienia polityki, a być może nawet dał preteksty do nowych spekulacji na temat ich terminu. Niemniej w najbliższych dniach lepsze odczyty inflacyjne mogą zderzyć się ze słabszymi danymi PMI za wrzesień. W centrum uwagi będzie też funt ze względu na rozpoczynający się za kilka dni kongres Partii Konserwatywnej, który pokaże jaka jest faktyczna pozycja premier May we własnej partii. Piątkowe, nieco słabsze dane nt. dynamiki PKB, nie dały powodów do optymizmu.
Wykres tygodniowy BOSSA USD