Kurs EURPLN przekroczył 4,30, nie wzrósł jednak wyraźnie powyżej tego poziomu. Presja na dalszą deprecjację polskiej waluty może się jednak utrzymać w przyszłym tygodniu. Decydujący wpływ będzie miała kondycja amerykańskich indeksów giełdowych. Utrzymanie się spadków na Wall Street będzie groziło głębszą deprecjacją złotego. Drugim kluczowym czynnikiem będą notowania pary EURUSD. Po słabym odczycie indeksu PMI ze strefy euro za październik w tym tygodniu wzrósł pesymizm co do perspektyw europejskiej gospodarki i tym samym co do tego, na ile realne są plany EBC zakładające stopniowe zacieśnianie polityki monetarnej. W przyszłym tygodniu ważne dla notowania eurodolara będą dane nt. europejskiej inflacji w październiku. Kolejne rozczarowanie ze strony europejskich danych, gdyby miało do niego dojść, grozić będzie pogłębieniem się spadków EURUSD i tym samym wywierać dodatkową presję na osłabienie się złotego. Za słabszym złotym przemawiać mogą w końcu dane z polskiej gospodarki, które poznamy w przyszłym tygodniu. Kluczowe będą październikowa inflacja oraz PMI. Szczególnie w przypadku wskaźnika PMI istnieje ryzyko, że może on mieć negatywny wydźwięk. Po serii spadków w poprzednich miesiącach istnieje bowiem ryzyko, że zejść może on poniżej newralgicznego poziomu 50 pkt. ¶