Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,3286 PLN za euro, 3,8030 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,7972 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8634 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3.145% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie godziny handlu na globalnych rynkach przyniosły podbicie awersji do ryzyka po tym jak amerykańskie indeksy wyznaczyły nowe, blisko półroczne minima. W dalszym ciągu trudno jednak mówić o skokowym odwrocie od aktywów EM, w PLN na rzecz tzw. bezpiecznych przystani jak CHF czy JPY. Na rynku pojawiły się doniesienia, iż w przypadku fiaska spotkania Trump-Xi Jinping USA najpewniej zdecydują się na nałożenie ceł i taryf na pozostałe produkty i usługi importowane z Chin. Same negatywne nastroje na rynkach zostały jednak już lekko wytłumione w trakcie trwającej sesji w Azji, gdzie tamtejsze indeksy oscylują ok. 0%, co sugeruje, iż reakcja w Europie również może być mniej negatywna niż wydawało się jeszcze parę godzin temu. Z punktu widzenia PLN wydaje się, iż doszło do pewnej zmiany nastawienia – dotąd PLN poruszał się w ramach konsolidacji (od ok. czerwca) w nikłym stopniu reagując na wydarzenia zarówno lokalne jak i globalne zmiany kursów. Wczoraj jednak lekki spadek eurodolara podbił wyraźnie presję na PLN, co sugeruje możliwą próbę opuszczenia ostatnich wahań przez górne ograniczenie (deprecjacja PLN).
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych wskazań makro z rynku krajowego. Szeroki kalendarz makro zawiera dziś dane dot. wstępnego wskazania PKB dla Strefy Euro czy Inflacji CPI/HICP z Niemiec.
Z rynkowego punktu widzenia kursy x/PLN wyraźnie podbiły, a w przypadku zestawień z EUR czy USD widoczna jest presja na przetestowanie górnych zakresów konsolidacji.
Konrad Ryczko