W kalendarzu na dziś poza ranną publikacją wspomnianego indeksu PMI dla przemysłu, nie ma dodatkowych wątków z kraju. Uwagę skupią na sobie ostateczne odczyty indeksów PMI dla przemysłu w strefie euro (godz. 10:00), oraz odczyty z USA dotyczące bilansu handlowego, oraz danych Departamentu Pracy (godz. 13:30). Publikacje z USA mogą podbić notowania dolara, a tym samym nieco zaszkodzić złotemu.
Wahania naszej waluty są jednak spore. W środę USDPLN ustanawiał nowy szczyt blisko 3,84, a EURPLN wybił się ponad 4,3450, a dzisiaj rano USDPLN ustanawiał dołek przy 3,77, podczas kiedy EURPLN testował okolice 4,3130. Podwyższona zmienność może się jednak utrzymać.
Na wykresie EURPLN widać, że ważnym poziomem jest 4,32. Powrót rynku ponad 4,32, co właśnie ma miejsce, to sygnał, że możemy ponownie testować okolice 4,33-4,34. Z kolei dla USDPLN wsparcie to rejon 3,77 bazujący m.in. na minimum świecy z 25 października, a rynek może wykonać ruch powrotny do 3,80. Wydaje się, że jest jeszcze zbyt wcześnie, aby ostatnie spadku na EURPLN i USDPLN uznać za sygnał zbliżającego się większego przesilenia. Niemniej, jak pokazuje chociażby układ na koszyku BOSSA PLN (odbicie od ważnej strefy wsparcia 89,30-89,60 pkt.), rynek ma prawo do korekty. Ten sam wykres każe się jednak zastanowić, czy nie mamy do czynienia z tzw. ruchem powrotnym, gdyż ułożenia tygodniowych wskaźników są pro-spadkowe.
Wykres dzienny EURPLN