Powszechna jest opinia, że przejęcie przez Demokratów kontroli nad Izbą Reprezentantów zakończy działania stymulacyjne administracji Trumpa, które w minionych miesiącach wspierały amerykańską giełdę i dolara i tym samym będzie dla nich negatywne. Prawda jest pośrodku, gdyż niezależnie od tego co zrobiłby w najbliższych miesiącach Trump (jeżeli rzeczywiście rozpocząłby prace nad projektem obniżki podatków dla klasy średniej, czy też rozpocząłby szeroki program infrastrukturalny) to nie zmieniłoby to postrzegania rzeczywistości przez FED w temacie podwyżek stóp procentowych. Tymczasem rynek mógłby negatywnie odebrać perspektywę dalszego wzrostu wydatków i tym samym ogromnego zadłużenia, zwłaszcza w sytuacji, kiedy rosną stopy procentowe. Dlatego też pierwsza reakcja na wyniki wyborów, niekoniecznie musi być zgodna z tym, co rynki zrobią później. Trzeba jednak też zgodzić się z tym, że wpływ czynnika wyborów nie będzie duży, a rynki za chwilę dostaną inne tematy. Dzisiaj przedstawiciel Komisji Europejskiej (Dombrovskis) wskazał, że możliwe jest podjęcie stosownych procedur przeciwko Włochom, jeżeli rząd w Rzymie nie dokona „znaczących" poprawek w projekcie przyszłorocznego budżetu. Rentowności włoskiego długu poszły nieco w górę, a rynek zastanawia się, jak „rozegrać" wątek związany z 13 listopada, kiedy to władze w Rzymie powinny przedstawić poprawki do KE. Z kolei dzisiejsze posiedzenie rządu premier May nie przyniosło rozstrzygnięć ws. Brexitu, a unijny negocjator Michel Barnier stwierdził, że na obecną chwilę nie widzi podstaw do rekomendacji zwołania szczytu UE-Wielka Brytania (ten według ostatnich spekulacji mógłby mieć miejsce 27-28 listopada).
Na wykresie koszyka BOSSA USD nadal widać nieznaczną presję na osłabienie USD.
Wykres tygodniowy BOSSA USD
Opracował: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ