Niemniej opublikowane dzisiaj dane powinny przykuć naszą uwagę, gdyż wypadły wyraźnie powyżej szacunków rynku, a odczyt bazowy przyspieszył do 0,5 proc. m/m i 2,6 proc. r/r przy prognozach 0,2 proc. m/m i 2,3 proc. r/r. To podbija znaczenie publikowanych w przyszłą środę danych nt. inflacji w cenach konsumentów (CPI), chociaż przełożenie z PPI na CPI trwa kilka miesięcy. W obecnej sytuacji sygnał płynący z PPI oznacza tylko, że obserwowane w we wrześniu cofnięcie się inflacji CPI do 2,3 proc. r/r mogło być krótkotrwałe i kolejne miesiące mogą przynieść przyspieszenie. Rynek może grać na lepszy od spodziewanego odczyt już w przypadku danych październikowych – tu mediana zakłada 2,4 proc. r/r i 2,2 proc. r/r dla wartości bazowej. A nawet, gdyby tak się nie stało, to wydaje się, że za jakiś czas rynki zaczną dyskutować nad tym, czy FED dokona w przyszłym roku trzech, czy czterech podwyżek stóp procentowych, podczas kiedy teraz sprawa rozbija się o to, czy będą dwie, lub trzy. To może dawać dodatkowe preteksty za umocnieniem dolara.
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ