Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,3019 PLN za euro, 3,7753 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,7976 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8197 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,224% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie godziny obrotu na rynku walutowym były zaskakująco ciekawe. Wpierw wycena eurodolara rosła, pomimo iż KE oficjalnie otworzyła drogę do objęcia Włoch procedurą nadmiernego deficytu. Warto jednak wspomnieć, iż z rządu w Rzymie zaczęły napływać sygnały sugerujące możliwe ustępstwa w zakresie deficytu na 2019r. Ostatecznie jednak zwyżka EUR/USD została ograniczona. Lokalnie warto o wycofywaniu się partii rządzącej z poprawek dot. SN, co powinno przynieść spadek napięcia na linii Warszawa-Bruksela. Trudno jednak wskazywać na większą reakcję na PLN, gdyż wycena złotego od blisko pół roku jest szczegółowo zależna od zachowania EUR/USD oraz nastrojów na szerokim rynku. Zarówno lokalne dane (lepsze PKB i produkcja) jak i wydarzenia (wzrost napięcia wokół nadzoru) w nikłym stopniu rzutują na zmiany kursu.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. sprzedaży detalicznej za październik. Rynek spodziewa się podbicia wskaźnika do 8,1% r/r, głównie z uwagi na efekty kalendarzowe. Ponadto mamy dziś publikacje zapisków z posiedzeń EBC oraz RPP. Czwartek będzie również dniem wolnym od handlu, stąd obroty w trakcie wieczornego handlu mogą być ograniczone.
Z rynkowego punktu widzenia nie doszło do większych zmian wokół PLN. Po próbie wybicia (m.in. na EUR/PLN) notowania złotego powróciły w ramy blisko półrocznej konsolidacji. Dopiero wyraźny impuls z zewnątrz byłby tutaj pretekstem do zmiany tendencji wokół PLN.
Konrad Ryczko