Naszym zdaniem: O ile wczoraj wartość amerykańskiego dolara wzrosła, częściowo odreagowując środową zniżkę, to już dzisiaj rano notowania waluty USA powróciły do spadków. Presja podaży, która pojawiła się na indeksie amerykańskiego dolara, może szybko nie ustąpić, zważywszy na to, że sprzyjają jej zmieniające się uwarunkowania fundamentalne dotyczące tej waluty.
Obecnie w pewnej mierze dolar pogrążony jest sytuacją w samych Stanach Zjednoczonych. Impas w Kongresie, związany z rozbieżnymi stanowiskami polityków w kwestii finansowania muru dzielącego USA i Meksyk, prowadzi do przedłużającego się paraliżu instytucji państwowych.
Nie lepiej wygląda amerykańska polityka zagraniczna: wciąż na światło dzienne nie wyszły żadne konkretne informacje dotyczące trzydniowych rozmów polityków USA i Chin, rozpoczętych w miniony poniedziałek. Dla inwestorów jest to sygnał, że najprawdopodobniej i w tej sprawie ma miejsce polityczny pat, a to nie wróży dobrze dążeniom do zażegnania konfliktu handlowego. Minęło już półtora miesiąca od rozmowy przywódców obu gospodarczych potęg, Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, na spotkaniu państw G20, po której padło zobowiązanie do zarzucenia planów kolejnych sankcji na 90 dni i aktywnego dążenia do rozwiązania konfliktu. Teraz, gdy niemal połowa tego czasu minęła, wciąż nie widać istotnych zmian w relacjach Chin i USA.
Jednak kluczowym czynnikiem wpływającym obecnie na amerykańskiego dolara, jest zmiana nastawienia Fed do polityki monetarnej w USA. W środę opublikowane zostały minutki z grudniowego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku, które wskazywały na coraz bardziej gołębią postawę przedstawicieli tej instytucji wobec zamiarów podnoszenia stóp procentowych w USA.
Dodatkowo, wczoraj szef Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, utwierdził inwestorów w przekonaniu, że Fed nie będzie się śpieszył z podwyżkami stóp. Powell powiedział, że instytucja ta będzie śledziła dane i informacje z rynku i cierpliwie sprawdzi, czy obawy dotyczące podwyższonego ryzyka spowolnienia w globalnej gospodarce staną się rzeczywistością. Takie słowa Powella sprawiły, że na rynku oczekiwany stał się scenariusz nawet nie zmniejszenia liczby podwyżek stóp, lecz braku takich podwyżek w bieżącym roku. W podobnym tonie do Powella wypowiedział się wiceprezes Fed, Richard Clarida, który ocenił, że Fed powinien dopasowywać prowadzoną przez siebie politykę monetarną do uwarunkowań gospodarczych, a więc również do zwiększonej zmienności na rynkach finansowych oraz możliwego spowolnienia gospodarczego na świecie.
W rezultacie, indeks amerykańskiego dolara powrócił poniżej poziomu 95 pkt., pokazując, że amerykańska waluta nie ma sił na istotne odbicie w górę. Tym samym, słabość USD sprzyja kontynuacji wzrostów na eurodolarze. Notowani EUR/USD ustabilizowały się obecnie powyżej poziomu 1,15.