Z drugiej strony wydaje się, że rosną szanse na osiągnięcie jakiegoś konsensusu w Kongresie, który dawałby możliwość zakończenia (być może tylko na jakiś czas, ale dobre i to) zakończenia paraliżu amerykańskiej administracji. Zobaczymy, co powie Senat na ustawy, jakie dzisiaj planuje przyjąć Izba Reprezentantów, oraz na jaki ruch zdecyduje się Trump, aby znaleźć środki na budowę muru. Pozytywny scenariusz mógłby wesprzeć dolara.
Wartą uwagi publikacją jest dzisiaj po części ignorowany odczyt indeksu Philly FED, który w styczniu nieoczekiwanie skoczył do 17 pkt. z 9,1 pkt. po korekcie w grudniu, przy jednoczesnym mocnym wzroście subindeksów nowych zamówień, oraz zatrudnienia. To może sugerować, że obawy związane ze spowolnieniem amerykańskiej gospodarki są nadmierne, ale z drugiej strony publikowany we wtorek wskaźnik z Nowego Jorku wypadł słabo. Warto zaczekać na kolejne potwierdzenia, np. z Richmond, czy Chicago.
Na koszyku BOSSA USD widać, że rysująca się tygodniowa świeca ma szanse być uznana za tzw. formację przenikania – biała równa czarnej – co zapowiada pewne przesilenie w poprzedzającym ją trendzie, chociaż nie zawsze go odwraca. To sygnał, że pozytywny klimat dla dolara mógłby się przedłużyć na pierwszą połowę przyszłego tygodnia. W szerszym kontekście pozostajemy jednak w scenariuszu dłuższej korekty spadkowej dolara w tym roku, a przynajmniej w tym kwartale.
Wykres tygodniowy BOSSA USD