Zgodnie z oczekiwaniami stopy zostały utrzymane na dotychczasowym poziomie. Ciekawsze od samej decyzji były jednak zmiany dokonane w języku komunikatu mówiące o perspektywach polityki monetarnej w USA. Fed zrezygnował ze stwierdzenia, że będzie dalej podnosił stopniowo stopy. Dodatkowo w trakcie konferencji po posiedzeniu prezes Fedu Jerome Powell dał do zrozumienia, że trwający od 2015 r. cykl podwyżek zostaje de facto zwieszony. Poza tym Fed zasygnalizował, że zachowa elastyczność w procesie zmniejszania sumy bilansowej, sugerując, że jego zakończenie jest możliwe w tym roku. Skala zmiany kursu Fedu, który jeszcze w grudniu podniósł stopy i prognozował kilka kolejnych podwyżek w obecnym cyklu, zaskoczyła rynek. W przypadku zarówno rynków rozwiniętych, jak i większości rynków wschodzących przełożyła się na pogłębienie spadków rentowności. Gołębie sygnały Fedu pomagały też notowaniom walut rynków wschodzących. Indeks MSCI Emerging Currency wzrósł w tym tygodniu do najwyższego poziomu od czerwca. Nie pozostało to bez wpływu na wycenę złotego. Kurs EUR/PLN, który od grudnia poruszał się w wąskim zakresie wahań 4,28–4,30, wyszedł w końcu dołem z tej konsolidacji. Gołębia retoryka Fedu powinna pozostawać wsparciem dla rynków wschodzących w najbliższym czasie, co zwiększa szanse na dalsze, aczkolwiek prawdopodobnie umiarkowane, umocnienie polskiej waluty.