Polska waluta umocniła się także wobec innych głównych walut, a najsilniej wobec franka szwajcarskiego. Złoty wybił się zatem z marazmu, choć trudno wskazać impuls, który wywołał zwyżkę, stąd ruch ten utożsamiać należy z korektą techniczną, której zakres stopniowo się wyczerpuje. Po poniedziałkowej wyprzedaży poprawiły się także nastroje na rynku papierów skarbowych. Ogłoszony przez partię rządzącą program stymulacji fiskalnej wywołał wyprzedaż obligacji skarbowych, jednak we wtorek rentowności nieznacznie się obniżyły, ponieważ wzrost potrzeb pożyczkowych w tym roku może być mniejszy, niż obawiał się rynek. W opinii minister finansów być może nie będzie konieczna nowelizacja ustawy budżetowej. Najsilniej zyskały 10-latki, które w poniedziałek najbardziej straciły na wartości, choć płynność rynku była niewielka. W kolejnych dniach kalendarium danych makroekonomicznych nie powinno wygenerować dużej zmienności, a uwaga inwestorów zwróci się na czynniki globalne, w tym wystąpienia prezesa Fedu, informacje odnośnie do scenariusza brexitu, a także dane o PKB w USA mogące wpłynąć na rynkowe oczekiwania co do ścieżki stóp w USA. Dane krajowe, w tym szczegółowa struktura wzrostu PKB w IV kwartale czy indeksy PMI powinny być neutralne dla nastrojów rynkowych. Po spadku kursu EUR/PLN w okolice 4,3250 oczekiwałbym stabilizacji notowań. ¶