Ostatnie godziny obrotu na rynku walutowym przyniosły lekkie podbicie zmienności na EUR/USD. Spekulacje dot. wstrzymania dalszych podwyżek FED zostały chwilowo ukrócone przez lepsze wskazanie PKB za IV kw. W tym samym czasie obserwowaliśmy dobre nastroje wokół koszyka CEE. Złoty umocnił się z okolic 4,3370 PLN poniżej 4,30 PLN. Wycena forinta oscyluje blisko 9,5-miesięcznego szczytu z uwagi na oczekiwania, iż MNB może wkrótce rozpocząć zaostrzanie polityki. Na rynku słychać opinie, iż zapowiadane poluzowanie fiskalne w Polsce praktycznie ogranicza scenariusz obniżek stóp przez RPP. W konsekwencji obraz z początku miesiąca – jastrzębi MNB/gołębia RPP – przestaje obowiązywać i skłania część inwestorów do zamykania pozycji. Ponadto wczoraj poznaliśmy dane dot. struktury wzrostu w IV kw., gdzie potwierdzona została znacząca pozycja konsumpcji z perspektywą na przyspieszenie (w przypadku realizacji zapowiadanego programu). Warto również wspomnieć o lekkim spadku inwestycji ( z 9,9 na 6,7 po wyborach samorządowych) jednak w dalszym ciągu jest to zadowalający odczyt tym bardziej, iż brak jest tu wkładu ze strony zapasów. W szerszym ujęciu po okresie wzrostu z 4,28 PLN na 4,3370 PLN kurs EUR/PLN ponownie kieruje w stronę historycznej konsolidacji.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy odczyt przemysłowego indeksu PMI dla Polski. Rynek spodziewa się utrzymania 48,2 pkt., czyli dalszej presji w krajowej gospodarce (kluczową, umowną granicą jest 50 pkt.). Analogiczne odczyty poznamy dziś dla Strefy Euro, UK czy USA (tutaj jednak warto bliżej przyjrzeć się ISM). Ponadto w kalendarzu na dziś mamy wydatki i dochody amerykanów za grudzień.
Z rynkowego punktu widzenia presja podażowa wokół PLN uległa zmniejszeniu. Najpewniej jednak impuls aprecjacyjny zostanie wyhamowany przy pełnym zakresie 4,30 PLN, co ponownie przyniesie przejście w stan konsolidacji na 4,28-4,30 EURPLN.
Konrad Ryczko
Analityk