Złoty pozostaje relatywnie stabilny na słabszym poziomach. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,5721 PLN za euro, 4,2157 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,3313 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,1966 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 1,76% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin obrotu na globalnych rynkach ponownie przyniosło podbicie emocji. Przejściowo obserwowaliśmy nawet 30% odbicie cen ropy po sugestiach D. Trumpa iż możemy spodziewać się porozumienia na linii Rosja – Arabia Saudyjska dot. obniżenia produkcji. Uwagę przykuwały jednak głównie informacje z amerykańskiego rynku pracy gdzie liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (jobless initial claims) przekroczyła 6,6 mln (wobec ok. 3,5 mln uprzednio, podczas gdy wcześniejsze dane oscylowały w ramach 200-300k). Dane choć skrajnie negatywne, w nikłym stopniu rzutowały na amerykańskie indeksy gdzie po chwilowej zniżce handel zakończony został na ponad 2% plusach. Co ciekawe w układzie tym umacniał się amerykański dolar. Wcześniej byliśmy świadkami gry pod układ – im gorzej, tym najpewniej możemy liczyć na większe wsparcie FED. W przypadku dolara wczoraj pojawiły się sugestie o powrocie USD jako tzw. bezpiecznej przystani. Wszystkie te wydarzenia w nikłym stopniu rzutowały na zmienność na PLN. Złoty konsoliduje na słabszych poziomach (m/m) – globalnie widać podwyższoną niepewność, dodatkowo wspieraną wskazaniami makro, trudno w takim środowisku zakładać aprecjację walut EM/CEE.
W trakcie dzisiejszej sesji będziemy świadkami emisji bonów NBP. Na szerokim rynku poznamy finalne odczyty usługowych PMI dla Strefy Euro. Najważniejszą figurą dnia wydają się być jednak kolejne dane z amerykańskiego rynku pracy – NFP prognozowane jest na -100k wobec poprzedniego przyrostu 273k.
Z rynkowego punktu widzenia USD/PLN testuje okolice 4,20 PLN, pozostając w pewnej odległości do niedawnego szczytu na 4,3 PLN. EUR/PLN próbuje stabilizować się przy 4,5-4,60 PLN.
Konrad Ryczko