Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,5565 PLN za euro, 4,2097 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,3123 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,1686 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 1,641% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie godziny na rynkach mijały pod znakiem dynamicznych wzrostów m.in. na giełdowych indeksach w USA. Zarówno SPX, NDX jak i DJI zameldowały się 7% wyżej na zamknięciach. Teoretycznie powodem był spadek liczby zgonów w NY co pozwala z umiarkowanym optymizmem patrzeć w przyszłość. Optymizm, choć w mniejszym stopniu, przeniósł się na parkiety w Azji. Należy jednak pamiętać, iż w dalszym ciągu jesteśmy raczej świadkami korekty wzrostowej a nie zainicjowania nowego trendu – inwestorom przyjdzie się jeszcze zmierzyć z, trudnymi aktualnie do oszacowania, globalnymi efektami gospodarczymi lockdown'ów. Niemniej chwilowo na rynkach powiało optymizmem, co jeszcze szansą na umocnienie również dla koszyka CEE. Kluczowy, z punktu widzenia FX, jest oczywiście eurodolar i tutaj również obserwujemy próbę wygenerowania odbicia z okolic 1,08 USD. Jeżeli ruch ten zostanie zainicjowany to najpewniej powinniśmy być świadkami killku-groszowego odbicia PLN na bazie słabszego dolara.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makro z rynku krajowego. Globalny kalendarz makro zawiera m.in. decyzję dot. stóp RBA, pakiet historycznych danych dot. produkcji przemysłowej za luty (Niemcy, Węgry). MF poda dziś informacje dot. podaży na czwartkową aukcję bonów.
Z rynkowego punktu widzenia kursy par związanych z PLN sygnalizują potencjalną próbę lekkiego umocnienia złotego w kierunku okolic 4,50 EUR/PLN czy 4,24 CHF/PLN.
Konrad Ryczko
