Utrzymującą się słabość złotego można w pewnym stopniu tłumaczyć prowadzonym przez NBP programem luzowania ilościowego – jest to widoczne w szczególności na parach PLN/CZK oraz PLN/HUF, gdzie złoty traci do czeskiej korony, jak również forinta. Na krótkoterminowe wahania notowań polskiej waluty, jak to zazwyczaj bywa, główny wpływ mają jednak przede wszystkim zmiany w globalnych nastrojach. A te były w tym tygodniu raczej mieszane. Z jednej strony uwaga rynków koncentruje się na odmrażaniu głównych gospodarek i tempo i skuteczność tego procesu decydują o poziomie apetytu na ryzyko na rynku. Z drugiej strony w centrum uwagi znalazły się ponownie relacje USA i Chiny. Wobec coraz głośniejszych zarzutów za strony USA kierowanych w stronę Chin o wywołanie globalnej pandemii, wzrosło ryzyko, że ponownie zaostrzy się konflikt handlowy pomiędzy dwoma największymi globalnymi gospodarkami. Na rynek napływają dane makroekonomiczne, które uwidaczniają skalę szkód wywołanych w globalnej gospodarce przez pandemię w marcu i w kwietniu. Te dane nie mają jednak dużego wpływu na zachowanie się rynków, które koncentrują się na przyszłości. W kontekście rynkowym najważniejszy jest teraz proces odmrażania gospodarek. Kierunek notowań instrumentów finansowych, w tym i złotego, zależeć będzie teraz głównie od skuteczności przywracania aktywności gospodarczej. ¶