Ostatnia zniżka kwotowań dolara stanowiła wsparcia dla szeregu walut EM, w tym złotego. Aktualnie jednak widoczna jest lekka chęć realizacji zysków, również na rynkach akcji, przed posiedzeniem Fedu. Co ciekawe, na rynku widoczne są transfery w kierunku dolara, pomimo iż jeszcze dobę wcześniej inwestorzy spekulowali nad potencjalnie gołębim nastawieniem Powella oraz zasygnalizowaniem programu „kontroli krzywej rentowności". Krótkoterminowo wydaje się, że inwestorzy śledzą doniesienia ze struktur unijnych, gdzie sprzeciw (m.in. Niemiec) może opóźnić potencjalne działania sygnalizowane przez EBC/KE.

Lokalnie złoty stabilizuje się blisko 4,44 za euro. Wydaje się, że ostatni 10-groszowy „rajd złotego" został wyhamowany, a rynek może się skłaniać ku scenariuszowi korekty tego ruchu. Ciekawie prezentują się kwestie predykcji makro, gdzie rynkowe oczekiwania uplasowały się na ok. 4-proc. spadku PKB w 2020 r. Pojawiają się jednak również nieśmiałe głosy sugerujące możliwe rewizje w górę. Kluczowe dla złotego pozostają jednak globalne układy risk on/off i transfery, poszukiwanie rentowności, również na aktywach EM. Inwestorzy zastanawiają się, czy ostatni „globalny rajd" w ramach odbicia po marcowych spadkach nie przyjmuje zbyt optymistycznych założeń co do gospodarczego odbicia w kształcie litery „V".