Fitch utrzymał rating Polski na poziomie A- z perspektywą stabilną. Sam ten fakt należy uznać za pozytywny wobec wydarzeń ostatnich miesięcy – głębokiej recesji w drugim kwartale oraz znacznego wzrostu deficytu i długu. Rating ocenia wiarygodność pożyczkobiorcy w zakresie spłaty zadłużenia wraz z odsetkami, a jednak skokowy wzrost zadłużenia i niepewne perspektywy gospodarcze temu nie sprzyjają. Agencje mają jednak problem, który nie dotyczy jedynie Polski. Masowe programy ratunkowo-stymulacyjne pomogły zapobiec katastrofie gospodarczej wywołanej lockdownem, aczkolwiek oczywiście z punktu widzenia finansów publicznych były bardzo kosztowne. Gdyby agencje obniżały ocenę wiarygodności za stosowanie tych programów, zostałyby poddane potężnej krytyce. Dlatego też dość powszechnie obserwujemy grę na czas, w ramach której agencje ocenią, na ile trwałe będą szkody i czy dany kraj będzie w stanie powrócić do względnej dyscypliny finansów publicznych. Właśnie ten czynnik Fitch wskazał jako kluczowy dla polskiego ratingu w dalszej perspektywie. Na razie uzasadnienie jest bardzo korzystne – Fitch zakłada bardziej optymistyczną ścieżkę niż rząd zarówno dla wzrostu, jak i finansów publicznych.
Na złotym nie widać pozytywnej reakcji, ale ogólnie dolar jest nadal mocny, pomimo rozpoczętego w piątek, bardzo mocnego odbicia na indeksach giełdowych. Nie oznacza to, że decyzja agencji jest nieistotna – gdyby Fitch zaskoczył negatywną zmianą, zapewne odbiłoby się to wyraźnie na złotym. Na razie inwestorzy nie palą się do powrotu do walut z rynków wschodzących, być może chcąc upewnić się, czy poprawa nastrojów będzie mieć charakter trwały. W tym tygodniu mamy sporo danych, w tym raport NFP z USA (piątek), ale ciekawsze wydarzenia będą rozgrywać się poza kalendarzem. W nocy z wtorku na środę czeka nas pierwsza debata przed wyborami prezydenckimi, uwaga skupiona będzie też na Europie, gdzie w ubiegłym tygodniu inwestorzy wystraszyli się nowych restrykcji związanych z pandemią. Strach minął, jednak na przykład w Wielkiej Brytanii nadal rozważa się wprowadzenie lockdownu w części kraju.
O 9:30 euro kosztuje 4,5494 złotego, dolar 3,9119 złotego, frank 4,2104 złotego, zaś funt 5,0042 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
[email protected]