Poniedziałek upłynął na rynkach bardzo spokojnie. Stopniowo indeksy odrabiały piątkowe straty, a na walutach nie działo się praktycznie nic. Wobec święta w USA inwestorzy „wzięli wolne”. Dzisiejsza sesja azjatycka była już ostatecznym rozprawieniem się z piątkową próbą cofnięcia – koreański Kospi wzrósł o ponad 2%, zaś chiński Hang Seng znalazł się najwyżej od kwietnia 2019 roku. Temat przewodni dla rynków jest jeden – kolejne wypłaty dla gospodarstw domowych, które mają znaleźć ujście w (bardzo drogich już) akcjach na Wall Street. Na razie obserwujemy stabilizację rentowności amerykańskich 10-latek w okolicach 1,1%, a zatem czynnik, który nieco niepokoił inwestorów, również (przynajmniej chwilowo) zniknął z mapy ryzyka.

Jak na razie rynki koncentrują się wyłącznie na jasnej (z ich perspektywy) stronie prezydentury Bidena, nie specjalnie zwracając uwagę na tę bardziej „regulacyjną”. Po wyborach na Wall Street pojawiła się nadzieja, że mocne zapowiedzi w tym obszarze były tylko elementem kampanii, a hojne datki z Wall Street zapewnią brak większych zmian. Po cichu jednak ma miejsce zwrot – Biden ma zaproponować dwie osoby o mocno „antykorporacyjnych” poglądach na kluczowe stanowiska. Gary Gensler ma zostać szefem SEC, Rohit Chopra szefem Biura Ochrony Konsumenta (CFPB), a do tego Sherrod Brown zostanie szefem senackiego komitetu ds. banków. Sam Brown powiedział wczoraj, że Chopra będzie „zwalczać nierówności w systemie finansowym, zaś Gensler „postawi rodziny na pierwszym miejscu”. Co dokładnie będzie to oznaczać pokażą kolejne miesiące. Być może wydającym nadsyłane czeki na akcje inwestorom zbyt wiele to nie mówi i dlatego dziś kontrakty na indeksy znów są w okolicach historycznych maksimów.

Wtorek w kalendarzu zapowiada się dość spokojnie, a główną pozycją jest mało znaczący niemiecki indeks ZEW (11:00). Popołudniem będzie mieć jednak miejsce wystąpienie J.Yellen w Senacie, tym razem w roli kandydata na stanowisko szefowej Skarbu. W opublikowanym tekście zawarła ona stwierdzenie, że należy wykorzystać niskie stopy do wsparcia ożywienia gospodarczego. Na rynku walut jest spokojnie, złoty nieco odrobił straty, choć zmiany nie są duże. O 8:10 euro kosztuje 4,5292 złotego, dolar 3,7438 złotego, frank 4,2040 złotego, zaś funt 5,0932 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
[email protected]