Na ochłodzenie nastrojów wpływ ma rozwój sytuacji w walce z pandemią w Europie. Niemcy zdecydowali się bowiem na zaostrzenie ograniczeń na czas Świąt Wielkanocnych, aby liczba zachorowań nie wymknęła się spod kontroli. Perspektywy niższej aktywności ciążą z kolei notowaniom ropy, a baryłka WTI zmierza w kierunku 60 USD. Do powrotu do wzrostów potrzebne jest obecnie więcej sygnałów ożywienia popytu, których jak na razie brakuje. Rynkom nie pomaga też zaostrzenie sporu pomiędzy krajami Zachodu a Chinami za nieprzestrzeganie praw człowieka i pojawiające się sankcje. Choć wydarzenia te chwilowo pogarszają nastoje, to jednak w średnim okresie nie będą miały żadnego znaczenia dla sytuacji na rynku akcyjnym. Z podobną sytuacją po raz ostatnim mieliśmy do czynienia w końcówce 2020, czy w styczniu, kiedy restrykcje były przedłużane, a mimo to udało się później wypracować nowe szczyty. Jeśli chodzi o nowe ograniczenia w Niemczech czy innych krajach Europejskich to nie pierwszy raz jesteśmy ich świadkami i nie zmieniają one perspektyw silniejszego odbicia w drugiej połowie roku. O wprowadzonych sankcjach wobec Chin przez niektóre kraje inwestorzy również powinni szynko zapomnieć. Dla części uczestników rynku dzisiejsza przecena może być zatem okazją do pozycji długich. W przypadku niemieckiego Daxa kupujący mogą się aktywizować w okolicach 14300 pkt., a S&P500 ubiegłotygodniowe minima wyznaczył poniżej 3900 pkt.
Z rynkowego punktu widzenia ważniejsze powinny być jutrzejsze wstępne dane PMI odzwierciedlające aktywność w największych gospodarkach w końcówce I kw. Tu przez stłumienie pandemii pozytywnie powinny wyróżniać się USA względem strefy euro. Powinno to nie tylko faworyzować amerykańskie indeksy, ale przede wszystkim sprzyjać dalszym spadkom na rynku EURUSD. We wtorkowy poranek bohaterem na rynku walutowym jest dolar nowozelandzki, który spada na najniższe poziomy od grudnia po tym jak tamtejsze władze postanowiły podjąć działania zmierzające do schłodzenia sytuacji na rynku nieruchomości i ograniczenia spekulacji. Jeśli powiodą się one Bank Rezerwy Nowej Zelandii nie będzie musiał spieszyć się z podwyżkami stóp procentowych. W efekcie notowania NZD spadły o ponad 1%, a para NZDUSD zmierza w kierunku 0.70.
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.
US500.f; Interwał dzienny