Wczorajsza sesja na globalnych rynkach walutowych przyniosła odreagowanie wzrostów wartości amerykańskiego dolara. Po kilku zwyżkowych sesjach, notowania indeksu dolara delikatnie spadły, a dzisiaj rano wartość FUSD otworzyła się poniżej wczorajszego zamknięcia, w rejonie 92,75 pkt.
Podobna sytuacja miała miejsce na wykresie EUR/USD. Notowania eurodolara wczoraj przerwały spadkową passę i odreagowały część wcześniejszych zniżek. Niemniej, nadal na wykresie tej pary walutowej nie widać istotnej siły strony popytowej, a kurs EUR/USD walczy o powrót ponad poziom 1,18 – na razie bez powodzenia.
Trudności w odrabianiu strat mają zresztą także inne waluty. Wczoraj całkiem spore wzrosty były widoczne na parach AUD/USD oraz NZD/USD, jednak dzisiaj strona popytowa na tych rynkach jest słabsza, a zwyżki i tak są relatywnie nieduże w porównaniu do wcześniejszej presji podażowej. Poza tym, warto mieć na uwadze fakt, że waluty antypodów będą miały trudności w podniesieniu się po przecenie, dopóki sytuacja pandemiczna na Dalekim Wschodzie się istotnie nie polepszy.
OKIEM ANALITYKA – Wyczekiwanie na ECB
Dzisiejsza sesja na rynkach walutowych będzie upływała w cieniu wyczekiwania na komunikaty ze strony Europejskiego Banku Centralnego. ECB ma dzisiaj o 13.45 podjąć decyzję w kwestii stóp procentowych, jednak tu raczej nie powinno być niespodzianki. Tymczasem o wiele większą uwagę przyciągnie nieco późniejsza konferencja po posiedzeniu ECB, która rzuci więcej światła na nastawienie banku centralnego do dalszej polityki monetarnej w eurolandzie.
Głównym pytaniem jest to, w jak dużym stopniu i przez jak długi czas ECB jest gotów tolerować wyższą inflację. Im bardziej tolerancyjni w tej kwestii wydadzą się przedstawiciele banku, tym większa będzie presja spadkowa na notowaniach euro, a większe szanse na wzrosty będą miały waluty surowcowe oraz waluty EM.