Mało optymizmu jak na nowe rekordy

Zachowanie indeksów akcji wydaje się spójne z ostatnimi wskazaniami wskaźników nastrojów. Te nastroje wśród inwestorów indywidualnych nie są wcale dobre.

Publikacja: 13.08.2021 10:54

Kamil Jaros, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.

Kamil Jaros, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.

Foto: Archiwum

Liczba osób spodziewających się wzrostów cen jest jedynie nieznacznie wyższa od liczby osób zakładających spadek cen. Gdyby to była konsolidacja, lub rynek po korekcie, to nie byłoby to takie zaskakujące, ale fakt, że tak niski optymizm pojawia się w sytuacji, gdy indeksy zaliczają nowe rekordy, daje do myślenia. Pozwala założyć, że pokłady optymizmu wśród inwestorów jest zbyt małe, a ostrożność za duża. Taka mieszanka sugeruje, że szczyt jest jeszcze przed nami. Szczyt optymizmu oraz szczyt wycen.

Zresztą fakt, że pojawiają się nowe maksima aktualnego trendu wzrostowego już jakby automatycznie sprawia, że to scenariusze wzrostowe mają większą szansę na realizację. Obowiązuje tu prosta zasada, że warto trzymać się aktualnego trendu, bo ten ma większą szansę na kontynuację niż zmianę. Kiedyś w końcu się zmieni, ale lepiej pomylić się wtedy, niż wcześniej wiele razy i próbować łapać szczyt.

W przypadku indeksu DAX pierwszym wsparciem wciąż jest poziom 15400 pkt. i dopiero jego pokonanie miałoby jakieś znaczenie dla sytuacji krótkoterminowej. Ewentualny spadek pod 15700 pkt. byłby ostrzeżeniem. Dla średniej przemysłowej także poziom wsparcia się nie zmienił. Jest nim nadal poziom 34600 pkt.

Z ciekawszych danych, jakie mają się dziś pojawią warto wymienić zaplanowaną na 10:00 publikację dynamiki polskiego PKB w II kw.W relacji kw/kw zmiana ma wynieść 2.1 proc., a w relacji r/r 11.0 proc. O tej samej porze pojawi się wartość inflacji. Już oficjalna, bo wstępną znamy już ponad tydzień. Wg informacji z końca lipca zmiana cen wyniosła 5.0 proc. r/r. O 11:00 pojawią się dane o wyniku wymiany strefy euro w handlu z zagranicą. Na 14:00 zaplanowano dane o polskich saldzie bilansu płatniczego, a pół godziny później pojawią się dane z USA: dynamika cen importu. O 16:00 poznamy dane o nastrojach amerykańskich konsumentów (w wersji Uniwersytetu Michigan).

Baryłka ropy WTI kosztuje obecnie ok. 68.50 dolarów. Mamy więc niewielkie cofnięcie względem wczorajszego poziomu 69 dolarów. Zmiana nie jest istotna. Istotne jest bowiem to, że cena nadal przebywa pod poziomem 70.50, a zatem wciąż mamy prawo oczekiwać wznowienia fazy spadków. Złoto ma się nieco lepiej. Cena uncji wynosi 1760 dolarów, a więc ponownie jest na poziomie, którego pokonanie może dać sygnał do dalszej zwyżki. Brak sukcesu byków w tej okolicy również może skutkować wznowieniem spadku.

Na rynku walutowym zmiany względem wczorajszych poziomów są minimalne. Para EURUSD stoi na 1.1735, a GBPUSD waha się przy poziomie 1.3800. AUDUSD nie oddala się od poziomu 0.7340, a USDCAD od 1.2520. USDJPY stoi na 110.35, a więc pod poziomem 110.60, który był wcześniej atakowany. Atak się nie powiódł, ale rynek nie schodzi w dół - kolejna próba przed nami?

Kamil Jaros, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.

mbank

DE30.f, Interwał H4

Waluty
Bartosz Sawicki, Cinkciarz.pl: Fundamenty złotego pozostają mocne, ale...
Waluty
Interwencje walutowe na niewiele się już zdają. Jen nie przestaje razić słabością
Waluty
Polski złoty pozostanie mocny w drugim kwartale
Waluty
Marek Rogalski, DM BOŚ: Na jakie waluty warto teraz stawiać?
Waluty
Tydzień pod znakiem banków centralnych
Waluty
Dolar jeszcze może pokazać światu swoją potęgę