Wygląda na to, że decyzja o ograniczeniu dodruku w USA w listopadzie już zapadła i tylko jakieś większe trzęsienie ziemi może ją zmienić. Skoro Powell, będący raczej zwolennikiem jej odwlekania, przekonywał wczoraj, że amerykańską gospodarkę czekają świetlane perspektywy, musi już wiedzieć, że tak właśnie będzie i przygotowuje pod to grunt. Jego wypowiedzi kontrastowały z wypowiedziami Lagarde, która ignorowała inflację (tu się akurat nie różnią) i zaznaczała, że nie jest ona powodem do jakiejkolwiek reakcji (tu się różnią), czy Kurody, który w ogóle powiedział, że BoJ jest cały czas gotowy do dalszego luzowania (stałe stwierdzenie, Kuroda mógłby w zasadzie je nagrać i odtwarzać). Ten kontrakt powoduje dalsze umocnienie się dolara i wczoraj kurs EURUSD znalazł się poniżej 1,16 po raz pierwszy od lipca... 2020 roku i to pomimo zatrzymania wzrostu amerykańskich rentowności (gdzie hamulcowo zadziałały spadki na giełdach). Poziom ten stanowi ważne i ostateczne wsparcie, pod nim nie ma już nic aż do okolic 1,11, więc jeśli Fed wytrwa w tej dość jastrzębiej (relatywnie) retoryce, niewykluczone jest dalsze umocnienie dolara.
Nastroje rynkowe podczas sesji w USA były mieszane, zamknięcie było słabe, ale w Azji widzimy bardzo wyraźną poprawę nastrojów. Przyczyniły się do niej dane z Chin, a głównie PMI dla sektora usług, który wzrósł z 47,5 do 53,2 pkt. Warto jednak pamiętać, że w sierpniu w Chinach mieliśmy spore restrykcje, uderzające właśnie w usługi, więc wrześniowe odbicie było poniekąd oczekiwane. W przemyśle indeksy nadal oscylują wokół okolic 50 pkt., a coraz szerzej zapowiadane cięcia w dostawach energii raczej nie wróżą nic dobrego.
Dziś przed nami całkiem ciekawy kalendarz. W Europie mamy wrześniowe szacunki inflacji – Francja (8:45), Włochy (11:00), Niemcy (14:00) i po wczorajszej inflacji z Hiszpanii (wzrost do 4%) można oczekiwać tu zaskoczeń „w górę". W USA mamy kolejny szacunek PKB za drugi kwartał (14:30) oraz Chicago PMI (15:45), ale inwestorzy zwrócą uwagę przede wszystkim na lawinę wystąpień przedstawicieli Fed (od 17 do 19:00). O 8:35 euro kosztuje 4,6204 złotego, dolar 3,9838 złotego, frank 4,2651 złotego, zaś funt 5,3567 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB