Wrzesień na rynku akcyjnym przyniósł nieobserwowaną w 2021 roku korektę spowodowaną zbliżającym się terminem normalizacji polityki monetarnej. Uwzględniając historyczne doświadczenia i komunikację Fed, ta zapewne będzie bardzo stopniowa i rozłożona w czasie. Fed w przeszłości udowadniał już, że potrafi zmieniać parametry polityki monetarnej bez większego uszczerbku dla aktywności gospodarczej i nie inaczej powinno być również tym razem. Mimo rozprzestrzeniania się wariantu delta, poziom aktywności utrzymuje się na przyzwoitym poziomie. Pewnym zagrożeniem są problemy pojawiające się w łańcuchu dostaw i niedobory na rynku chipów. Choć może to niekorzystnie wpływać na sytuację poszczególnych spółek, to na poziom aktywności gospodarczej negatywny wpływ powinien być ograniczony. Chińskie władze również nie powinny dopuścić do scenariusza, w którym bankructwo Evergrande stwarzałoby ryzyka systemowe. Z tego punktu widzenia fundamentalnie niewiele się zmieniło, a niespełna 5% cofnięcie wpisuje się w scenariusz utrzymania trendu wzrostowego w średnim okresie. Z historycznego punktu widzenia wzrosty rentowności na rynku długu tylko w krótkim okresie skutkowały odpływem kapitału z rynku akcyjnego.
Jak na razie korekta trwa, a kapitał ucieka od bardziej ryzykownych aktywów. Niemiecki Dax testuje wrześniowe minima, a notowania kontraktu terminowego na S&P 500 spadają poniżej 4300 pkt. Inwestorom zapewne nie spodobały się kolejne komplikacje z forsowaniem pakietu infrastrukturalnego i utrzymujący się impas pomiędzy Republikanami a Demokratami. Ryzyko zmniejszenia skali stymulacji fiskalnej, w celu uzyskania dwupartyjnego poparcia, ciąży obecnie spółkom przemysłowym.
Dziś w centrum uwagi rynków, jak w każdy pierwszy roboczy dzień miesiąca, znajduje się szereg wskaźników koniunktury gospodarczej PMI obrazujących jak radzi sobie globalna gospodarka w końcówce III kw. Opublikowane już wstępne wskaźniki sugerują na utrzymanie relatywnie wysokiego tempa aktywności, podobnie wczorajszy indeks Chicago PMI, który spadł we wrześniu zgodnie z prognozami do 64.7 pkt. z 66.8 pkt. odnotowanych w sierpniu, utrzymując się jednak z historycznego punktu widzenia na wysokim poziomie.
Notowania ropy po silnych wzrostach, jakich doświadczyły we wrześniu, stabilizują się w tym tygodniu w przedziale 74-75 USD za baryłkę WTI i nie straszny im wzrost awersji do ryzyka. Ważniejszy będzie zapewne przyszłotygodniowy wynik spotkania OPEC+, na którym może być podjęta decyzja o zwiększeniu wydobycia.
Na rynku walutowym mimo słabych nastrojów kurs EURUSD odbija od rocznych minimów i próbuje wrócić w okolice 1.16.