Wtorek przynosi nadal mieszane nastroje wokół dolara, podobnie jak miało to miejsce w poniedziałek. Chociaż w USA świętowano wczoraj Dzień Kolumba, to Wall Street pracowała normalnie i pomimo obiecującego startu zakończyła handel spadkami. Przekroczenie przez ropę WTI kolejnej cenowej bariery w postaci 80 USD za baryłkę przyniosło eskalację obaw, co do kryzysu energetycznego i jego potencjalnych skutków - stagflacja, zmniejszenie zysków spółek itd. To drugie zdaje się mieć większe znaczenie za sprawą zbliżającego się sezonu publikacji wyników za III kwartał - w najbliższych dniach jako pierwsze swoje wyniki opublikują największe banki. Z kolei na klimat w Azji wpłynęły doniesienia o działaniach chińskich władz zmierzających do większej kontroli działalności banków i instytucji finansowych, oraz informacje o kolejnej niezapłaconej płatności na rzecz wierzycieli Evergrande, oraz problemach innej firmy deweloperskiej w Chinach (Modern Land China).
Dzisiaj kalendarz publikacji danych nie jest szczególnie bogaty. Uwagę przykują popołudniowe wystąpienia członków FED (Clarida, Bostic). Rynek bardziej pozycjonuje się pod jutrzejsze dane CPI z USA, oraz zapiski FED. Powrót inwestorów na rynek amerykańskiego długu przyniósł niewielkie cofnięcie się rentowności obligacji po ostatnich wyraźnych zwyżkach. Niemniej USDJPY pozostaje wysoko (113,30). Najsłabszą walutą w przestrzeni G-10 jest dzisiaj funt, który nieznacznie koryguje ostatnią zwyżkę. Według doniesień agencyjnych postulat Francji co do zaostrzenia kursu wobec Wielkiej Brytanii raczej podzielił członków UE, co jednak nie oznacza, że rozmowy dotyczące protokołu irlandzkiego będą łatwe. Najlepiej dzisiaj zachowują się waluty Antypodów, podobnie jak wczoraj. Z kolei EURUSD nadal kręci się wokół ważnego poziomu 1,1561, a wspólnej walucie nie pomaga "gołębia" narracja EBC w mediach.
OKIEM ANALITYKA - niełatwa interpretacja
Teoretycznie wątek chińskiego Evergrande nadal pozostaje żywy - jest jak tlące się ognisko, które w każdym momencie może się rozpalić - ale rynki aż tak bardzo się tym nie przejmują. Sytuację na rynkach w Azji pogorszyły dzisiaj ogłoszone przez Pekin plany zacieśnienia kontroli wokół największych banków i instytucji finansowych za sprawą polityki "zero powiązań", co miałoby ukrócić niejasne relacje mogące wcześniej prowadzić do nadużyć. To może otworzyć pewne szafy, które nie powinny być otwierane (ujawnienie nowych problemów), ale ostatecznie taka reforma mogłaby się tylko przysłużyć oczyszczeniu i stabilizacji całego sektora. Ale czy przy tej okazji rząd zrobi coś z tematem Evergrande? To nadal pozostaje zagadką.
Na topie jest temat kryzysu energetycznego, chociaż sytuacja z cenami gazu zaczęła się stabilizować, a za zwyżkami cen ropy może stać czysta spekulacja - rekordowy odsetek długich pozycji może świadczyć o tym, że zmiana trendu może być bliżej, niż dalej. Czy pretekstem będą ustalenia polityków (wykorzystanie rezerw surowca, presja na OPEC, aby zwiększył wydobycie itd.), którzy wiedzą, że stagflacja może być jak kamień, który pociągnie ich na dno i przy kolejnych wyborach otworzy drzwi populistom? Zobaczymy, w każdym razie warto będzie się temu uważniej przyglądać. Podobnie jak sezonowi wyników amerykańskich spółek, który za chwilę sie rozpocznie. Teoretycznie same dane za III kwartał nie powinny być złe, ale ryzyko tkwi w komunikatach, gdzie mogą się pojawić zapowiedzi pogorszenia wyników w kolejnych okresach ze względu na trudności rynkowe niezależne od firm. Tylko, czy rzeczywiście pociągnie to nas w kolejną falę risk-off na rynkach? Interpretacje mogą nie być jednoznaczne.
EURUSD - ECB wciąż gasi odbicie
Utrzymująca się "gołębia" retoryka EBC gasi chęć odbicia wspólnej waluty - wczoraj po raz kolejny mieliśmy stwierdzenia, że nie ma potrzeby żadnego "jastrzębiego" zwrotu, a podwyższona inflacja jest przejściowa. Główny ekonomista EBC, Philip Lane dodał też, że działania Banku idą w stronę rekalibracji QE, a nie taperingu odnosząc się do planów zastąpienia programu PEPP innym na wiosnę przyszłego roku. Wsparcia nie dają też dane - opublikowany dzisiaj indeks ZEW z Niemiec spadł w październiku do 22,3 pkt. z 26,5 pkt.