Na dziś trudno dywagować. Przepisy, czy ograniczenia dotyczące chińskich firm, nie zostały wprowadzone.
Gdyby tak się stało, to operatorzy już wcześniej sygnalizowali potrzebę rekompensaty kosztów ponoszonych, aby dostosować się do nowych obowiązków. Taki sygnał pojawia się na wielu rynkach europejskich.
Ważną sprawą, która wydarzyła się za pana kadencji jako prezesa Orange Polska, były transakcje sprzedaży infrastruktury operatorów mobilnych: Polkomtelu i P4. Orange Polska nie wziął w takiej transakcji do tej pory udziału, choć główny akcjonariusz rozpoczął projekt nazwany Totem. Jaka jest przyszłość?
Transakcje, o których pani mówi, były w czasach „taniego pieniądza”. Nie zapowiada się, aby niskie stopy procentowe i tanie kredyty szybko wróciły. Operatorzy, którzy się na to zdecydowali, mieli w planach rozwój sieci stacji bazowych. Mieli też większe potrzeby gotówkowe. My takich potrzeb nie mamy, nasz wskaźnik dług netto do EBITDA jest najniższy na rynku i taki pozostanie nawet, gdy osiągniemy dolny poziom naszego docelowego poziomu dźwigni finansowej, czyli 1,7. Stać nas na dywidendę i realizację większych przejęć w ICT oraz transakcji konsolidacji infrastruktury.
Będą więc większe przejęcia w wykonaniu Orange Polska?
To już będzie decyzja mojej następczyni Liudmili Climoc, która przejmuje stery w Orange Polska od początku września. Mogę tylko dodać, że nie tylko my chcemy konsolidować infrastrukturę. Proszę spojrzeć na plany ogłoszone przez Playa. Liczby są zbyt duże, aby je osiągnąć organicznie.
Skoro mówimy o Playu, to dużą zmianą w ostatnich trzech latach było powstanie operatorów hurtowych światłowodowych, z waszym joint venture Światłowód Inwestycje włącznie. Stworzą jedną spółkę?
Nie spodziewam się takiego ruchu, ale mam nadzieję, że wielu z nich pozostanie otwartych.
Co oznacza powstanie takich operatorów dla rynku?
Z punktu widzenia Orange to kwestia efektywnego finansowania (bez joint venture nasze inwestycje musiałyby być wyższe) i działalności operacyjnej – otwarcie naszej sieci dla innych operatorów i zwiększenie jej wykorzystania. Dla konsumentów moim zdaniem ważne jest uruchomienie funduszy na rozwój sieci szerokopasmowych. Mamy zapowiedziane dwa, z których jeden ma opóźnienie. Mamy nadzieję, że rząd szybko go uruchomi.
Co by pan zaliczył do swoich sukcesów, a co do porażek jako prezesa Orange Polska i co zostawia pan do załatwienia następczyni?
Wejdziemy w nowy rozdział 5G. To dobre dla mojej następczyni, bo w Rumunii, gdzie wcześniej kierowała Orange, 5G jest bardziej zaawansowane. Z tej perspektywy wniesie swoje doświadczenie. Mam nadzieję, że nie będzie jej dane zmagać się drugi raz z kwestią dostawców infrastruktury. W Rumunii z dnia na dzień zakazano stosowania sprzętu Huawei. Rumunia to także rynek, na którym Orange jest operatorem konwergentnym. Tu także Liudmila może wnieść swoje doświadczenie.
Jeśli chodzi o moje sukcesy, to mam nadzieję, że moje nazwisko będzie kojarzone ze strategią .Grow. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie rozwijać się i rosnąć.
Wprowadzając podwyżki cen…
Strategię „więcej za więcej” realizowaliśmy już wcześniej. Proszę też nie zapominać o inflacji i trudnym otoczeniu rynkowym. Nasze wyniki finansowe mówią za siebie. W każdym roku wykazywaliśmy rezultaty lepsze, niż oczekiwał rynek. Wzrost EBITDA był szybszy niż u konkurencji, jeśli okroimy je z transakcji jednorazowych.
To, z czego jestem szczególnie dumny, to realizacja strategii operatora zrównoważonego i społecznie odpowiedzialnego. W I półroczu ograniczyliśmy ślad węglowy o 65 proc., patrząc rok do roku. Ponad połowa naszego zapotrzebowania na energię zapewniana jest ze źródeł odnawialnych. Mam też nadzieję, że zmieniłem kulturę organizacyjną firmy, tworząc ją bardziej nowoczesną. Co do porażek, to nie chcę o nich mówić publicznie. Z pewnością są rzeczy, które zrobiłbym inaczej.
Pierwsi wprowadziliście klauzule inflacyjne w umowach z nowymi klientami i przy przedłużaniu umów…
Tak, wprowadziliśmy je jako pierwsi. Są też operatorzy, którzy zaczęli podnosić ceny, nie robiąc tego, i teraz mają spore wyzwanie.
Zaczęliście stosować zapisy z klauzul. Dotyczy to niewielkiej części klientów. Kiedy to się zmieni?
Kolejny ewentualny ruch można wykonać w przyszłym roku, po ogłoszeniu wskaźnika inflacji za 2023 r.
CV
Julien Ducarroz
Julien Ducarroz (ur. 1975) prezesem Orange Polska został we wrześniu 2021 r., a od 1 września br. pokieruje Orange Rumunia. Zdobywał doświadczenie na rynku brytyjskim, holenderskim i rumuńskim, gdzie odpowiadał za sprzedaż i marketing w zarządzie. Do polskiej spółki przeszedł, zostawiając fotel prezesa siostrzanego telekomu w Mołdawii. Z pochodzenia jest Szwajcarem. Ukończył Politechnikę Federalną w Lozannie i Zurychu.