Wasza spółka była w sanacji kilka lat. W jakiej kondycji jest teraz biznes?
W zupełnie innym miejscu niż wtedy. Dzięki wytrwałej pracy całego zespołu wyszliśmy na prostą i ze świeżą energią, nowymi pomysłami idziemy do przodu. To prawda, że musieliśmy mocno przebudować i przeorganizować nasz biznes, żeby po zamknięciu rozdziału pod tytułem „sanacja” móc prowadzić dochodowy biznes i spłacać układ. Ale widać pozytywne efekty. Teraz mamy więcej resellerów niż przed restrukturyzacją, zatem opłacało się. Choć nie było to takie proste i oczywiste na początku. Weszliśmy w nowe grupy produktowe, zresztą stale dokładamy kolejne. Zreorganizowaliśmy model sprzedaży, by odciąć się od tradycyjnej dystrybucji. Mocno postawiliśmy też na e-commerce, a pandemia paradoksalnie nam pomogła. Skokowo zwiększyła popyt na urządzenia i elektronikę w sieci. Zresztą sprzedaż innych grup produktowych też przeniosła się do internetu.
Jak w waszej grupie rozwija się ten segment?
Obecnie mamy już ponad 600 klientów e-commerce w Polsce i za granicą, z czego głównie są to firmy z Europy Zachodniej, Południowej oraz krajów bałtyckich. Dodatkowo prowadzimy projekty własne i sprzedajemy również poprzez platformy aukcyjne. Na samym allegro.pl mamy uruchomionych sześć swoich kont.
Niedawno wasza spółka sygnalizowała, że chciałaby co kwartał wchodzić z biznesem e-commerce na kolejny portal aukcyjny. To realny plan?