Niejednoznaczna sytuacja na rynku dystrybucji sprzętu IT

Pandemia długoterminowo zwiększyła popyt na elektronikę, ale zaburzyła łańcuchy dostaw i podniosła ceny. Teraz doszły jeszcze zawirowania związane z trwającą wojną w Ukrainie. Pewne jest tylko jedno: ceny będą szły w górę. Popyt wyhamuje?

Aktualizacja: 11.04.2022 14:52 Publikacja: 10.04.2022 21:00

Niejednoznaczna sytuacja na rynku dystrybucji sprzętu IT

Foto: AdobeStock

Giełdowe spółki zajmujące się sprzedażą sprzętu IT o obecnej sytuacji w branży mówią z ostrożnym optymizmem, zaznaczając, że czynników ryzyka nie brakuje. Łączna kapitalizacja firm z tego sektora notowanych na rynku głównym GPW wynosi obecnie niemal 2 mld zł.

Rzut oka na Polskę

Dwa lata pandemii mocno osłabiły pracę firm produkujących półprzewodniki i podzespoły, a wojna w Ukrainie dodatkowo zaburzyła łańcuchy dostaw.

– Popyt w tych warunkach przełożył się na wzrost cen towarów, na których wysokość mają też wpływ rosnące ceny paliw, energii i utrzymania przedsiębiorstwa. A to z kolei przekłada się na rosnące koszty życia i negatywnie wpływa na nastroje konsumenckie – podkreśla Sławomir Harazin, wiceprezes Actionu. Dodaje, że z drugiej strony sankcje nałożone na Rosję i zamknięcie biznesu ze wschodnimi rynkami powodują nadwyżki produkcyjne i przesunięcie towaru z zamykanych rynków na Unię Europejską i Azję.

Czytaj więcej

Przybyło, szef AB: Czynników ryzyka nie brakuje, ale rynek i tak rośnie

– To z kolei zjawisko pozytywne, bo pozwala uzupełnić braki, a czasem sprawia, że zalewa nas towar, więc jego cena musi spadać, co jest korzystne dla konsumentów – podkreśla przedstawiciel grupy Action.

Komputronik informuje, że nadal obserwuje duży popyt na elektronikę.

– Niedługo opublikujemy wyniki za I kwartał kalendarzowy 2022 r., ale już teraz możemy powiedzieć, że widzimy bardzo wysoki ruch w naszych sklepach, co przekłada się też na sprzedaż – sygnalizuje Wojciech Buczkowski, prezes Komputronika. W jego ocenie wybuch wojny w Ukrainie wprowadził kolejne utrudnienia, ale nie są one dużym problemem dla branży.

– Po pierwszym zahamowaniu i skierowaniu uwagi na konflikt w Ukrainie popyt się unormował i mieści w zakładanych trendach. Większość podzespołów jest produkowana w Azji. Czynnikiem, który wpływa na ceny elektroniki jest rosnąca inflacja. W najbliższym czasie możemy spodziewać się podwyżek – podkreśla szef Komputronika. Dodaje, że do tego dochodzą jeszcze wysokie ceny transportu i niestabilny kurs złotego. A duży napływ uchodźców z Ukrainy wpływa też na rosnący popyt.

– Ci ludzie, którzy w obawie o swoje życie porzucili cały swój majątek, potrzebują telefonów, laptopów i komputerów do pracy i nauki. Już teraz słyszymy o tym, że kilka tysięcy dzieci z Ukrainy będzie uczyć się w polskich szkołach. Będę potrzebowały do tego niezbędnych narzędzi – mówi Buczkowski. Cały czas widać też postępującą cyfryzację w firmach, instytucjach czy urzędach publicznych.

Skutki trwającej wojny odczuwalne są w niemal każdej branży – z reguły pośrednio. Natomiast najtrudniejsza jest sytuacja tych firm, które mają bezpośrednią ekspozycję na kraje bezpośrednio zaangażowane w wojnę.

A u innych?

Rosja, Ukraina i Białoruś, odnotowały bardzo duży spadek popytu na produkty IT.

– Szczególnie w Ukrainie popyt spadł prawie do zera i nadal utrzymuje się na bardzo niskim poziomie. W Rosji i na Białorusi obserwujemy znaczny popyt, jednak po wprowadzeniu sankcji i związanych z tym decyzjach o zawieszeniu sprzedaży w Rosji przez największe firmy IT, takie jak m.in. Apple, Intel czy AMD, dostępność produktów na tym rynku jest znikoma – podkreśla Costas Tziamalis, wiceprezes Asbisu. Dodaje, że na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej (Polska, Słowacja, Czechy, Rumunia itp.) panuje zastój, ponieważ konsumenci niechętnie wydają pieniądze na dodatkowy sprzęt i/lub usługi IT. Firmy, które prowadziły działalność transgraniczną, również zdecydowały się na przesunięcie wydatków na IT, a tym samym spadek popytu jest większy.

– Pandemia spowodowała znaczny wzrost zapotrzebowania na IT. Obecnie ten wzrost zahamował ze względu na wojnę. Wierzymy, że po zakończeniu wojny nastąpi kolejna fala zwiększonego popytu na IT, związana głównie ze zmianą nastrojów i zachowań konsumenckich na wszystkich rynkach dotkniętych wojną – podsumowuje wiceprezes giełdowej grupy.

Po agresji Rosji na Ukrainę wycena Asbisu mocno spadła (gros jej biznesu przypada na kraje byłego ZSRR), ale kurs zaczął odrabiać straty.

Technologie
Asseco po konferencji: o przejęciach i o tym czy spółka szuka inwestora
Technologie
Analitycy wierzą w AB i Asbis
Technologie
Vercom sypnie groszem
Technologie
QNA uspokaja rynek po decyzji Apple’a
Technologie
Asseco z rekordową dywidendą
Technologie
cyber_Folks drożeje po wynikach